"Jestem opiekunką na obozie. Nastolatki nie mają podstawowej wiedzy o życiu"

"Jestem opiekunką na obozie. Nastolatki nie mają podstawowej wiedzy o życiu"

"Jestem opiekunką na obozie. Nastolatki nie mają podstawowej wiedzy o życiu"

Canva

"Regularnie dorabiam do skromnej pensji nauczyciela jako opiekun na koloniach oraz obozach i mam wrażenie, że z każdym rokiem jest coraz gorzej. Rodzice nie uczą dzieci i nastolatków podstawowych zasad kultury i odpowiedniego zachowania w różnych sytuacjach. Na obozy i kolonie przyjeżdżają kompletnie nieprzygotowani, myśląc, że wszystko za nich zrobią opiekunowie. Nie wiem, co będzie z tą młodzieżą w przyszłości".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Współczesna młodzież nic nie potrafi

Pracuję jako opiekunka na koloniach i obozach od wielu lat, więc mam porównanie. Widzę, jak z roku na rok z polską młodzieżą jest coraz gorzej. Zwykle wolałam pracować na koloniach, ponieważ dzieci są spokojniejsze i z reguły sprawiały mniej problemów. Jednak teraz opiekuję się zwykle nastolatkami.

Można by pomyśleć, że młodzież jest już na tyle dojrzała, aby wiedzieć, jak się przygotować do podróży, co spakować ze sobą i jak się zachować. Nic bardziej mylnego. Wiele osób musi dokupywać na miejscu niezbędne rzeczy, bo nie przywiozło ich ze sobą. Problem pojawia się, gdy nie mają na tyle pieniędzy. Czasami zdarza się, że nawet nie wiedzą, co mają w walizce, bo pakowała ich mama.

Pewnego razu kazałam nastolatkom przygotować się na wędrówkę po lesie. Dodałam, aby zabrali ze sobą środki na kleszcze i komary. Wtedy jeden chłopak zadzwonił do mamy i zapytał, czy spakowała mu środek na insekty, bo kazałam mu go zabrać, a on nie wie, jak to wygląda i czego ma szukać.
Grupa nastolatków siedzi na murku i patrzy się w tablet Canva

Problemy z posiłkami i higieną

Na koloniach i obozach istnieje błędne przekonanie, że obiady są niesmaczne i uczestnicy wyjazdów muszą sobie opłacać dodatkowe wyżywienie. To kompletna bzdura. Czasem zdarzy się, że komuś coś nie posmakuje, ale zwykle serwowane dania są smaczne i popularne wśród dzieci. One jednak przyjeżdżają z grubym plikiem banknotów i kupują mnóstwo słodyczy, przez co przez pierwsze kilka dni wcale nie jedzą posiłków.

Niestety, problem jest też z zachowaniem higieny. Miałam już kilka sytuacji, kiedy inni uczestnicy obozu skarżyli się, że ich współlokatorzy z pokoju nieładnie pachną. Okazało się, że nie używają dezodorantu, bo nawet nie wiedzą, co to jest, a mydła nie mają, bo zapomnieli wziąć z domu. Tak więc przez kilka dni nie myli się wcale, licząc, że nikt tego nie zauważy.

Nie wiem, co będzie z nimi w przyszłości.

Małgorzata

Sukienki dla nastolatek na wesele. 15 pięknych propozycji na lato 2024.
Źródło: instagram.com/kanillakids
Reklama
Reklama