"Złożyłem donos na sąsiadów, bo nie podoba mi się ich ogródek. Słono za to zapłacą"

"Złożyłem donos na sąsiadów, bo nie podoba mi się ich ogródek. Słono za to zapłacą"

"Złożyłem donos na sąsiadów, bo nie podoba mi się ich ogródek. Słono za to zapłacą"

Canva

"Z reguły nie jestem donosicielem, ale kiedy sytuacja wymaga stanowczych działań, nie boję się podjąć zdecydowanych kroków. Skontaktowałem się ze znajomą pracującą w urzędzie miejskim i złożyłem odpowiednie zawiadomienie. Wiedziałem, że sprawa trafi we właściwe ręce. W końcu estetyka naszej okolicy jest w interesie wszystkich mieszkańców".

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Złożyłem donos na sąsiadów, bo nie podoba mi się ich ogródek

Choć niektórym moje zachowanie może wydawać godne potępienia, dla mnie jest godne podziwu. Jestem z siebie dumny i piszę ten list z ogromnym poczuciem satysfakcji, bo przyczyniłem się do poprawy estetyki osiedla, które zamieszkuję. Cieszę się, że wziąłem sprawy w ręce i jako jedyny z mieszkańców okolicy zadbałem o to, by zapanował ład i porządek.

Mieszkam w spokojnej dzielnicy, gdzie wszyscy starają się dbać o swoje otoczenie. Niestety, po śmierci jednego z sąsiadów jego posesję przejęła jego córka i postanowiła wyróżnić ją w sposób, który chyba nikomu nie przysparzał radości. Wiecznie brudne okna, zwiędnięte kwiaty, a do tego ten ogródek, który wygląda gorzej niż pokój zbuntowanego pięciolatka, który w przypływie emocji rozrzucił wszystkie zabawki.

Najgorszy w tym wszystkim był fakt, że prosto na ten zaniedbany ogród wychodzi moje wielkie okno z salonu. Zamiast odprężać się przy popołudniowej kawce z widokiem na zieleń, w oczy rzucały mi się ususzone tuje i nieskoszona trawa z żółtymi plamami wypalonymi od ostrego słońca. Zamiast kisić złość w sobie, stwierdziłem, że dłużej nie będę na to pozwalał.

Zdenerwowany mężczyzna w niebieskiej koszuli w ogrodzie Canva

Moi sąsiedzi słono za to zapłacą

Z reguły nie jestem donosicielem, ale kiedy sytuacja wymaga stanowczych działań, nie boję się podjąć zdecydowanych kroków. Skontaktowałem się ze znajomą pracującą w urzędzie miejskim i złożyłem odpowiednie zawiadomienie. Wiedziałem, że sprawa trafi we właściwe ręce. W końcu estetyka naszej okolicy jest w interesie wszystkich mieszkańców.

Liczę na to, że konsekwencje dla moich sąsiadów będą nieuniknione. Mam nadzieję, że zostaną ukarani sążnym mandatem i w mgnieniu oka przystąpią do porządkowania swojego ogrodu. Z niecierpliwością czekam na rozwój wydarzeń.

Nie zamierzam udawać, że nie odczuwam pewnej satysfakcji. Cieszę się, że już wkrótce moje otoczenie zyska na wyglądzie, a ja znów będę mógł rozkoszować się popołudniową kawką bez obaw, że mój wzrok natrafi na ten niechlubny widok.

Kończąc mój list, zachęcam wszystkich, by nie bali się działać w obronie piękna. Wierzę, że moi niechlujni sąsiedzi słono za to zapłacą, a ja wreszcie będę mógł spać spokojnie.

Sumienny sąsiad

Przemysław Czarnek postawił swój dzban w ogródku. Miało wyjść zabawnie [memy].
Źródło: Instagram.com/make_life_harder
Reklama
Reklama