"Mam do męża żal, bo niby on sobie żartuje, ale ja wiem, że w każdym żarcie zawsze jest ziarenko prawdy. Każda kobieta chciałaby być dla swojego partnera idealna, no i trudno jest słuchać praktycznie codziennie o tym, że byłabym taka dla mojego męża, gdyby mógł mnie sobie posklejać z najlepszych cech jego byłych".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Chciałabym być dla męża idealna
Każda kobieta chciałaby być idealna dla swojego partnera. Ja również. Czułabym się wtedy pewniej. Mam wrażenie, że mój ukochany nie zdaje sobie sprawy z tego, że jego słowa mnie ranią. Myślę, że by tego nie chciał.
Kiedy się poznaliśmy, uznałam, że nigdy do nikogo tak bardzo nie pasowałam. Strzała amora nas nie oszczędziła i oboje szybko się w sobie zakochaliśmy. Ale to był ten etap, że widzieliśmy tylko swoje zalety, zero wad.
Czas, gdy zaczęliśmy na siebie patrzeć bardziej obiektywnie, przyszedł mniej więcej po pół roku. Wtedy już każde z nas zauważało, że partner jednak ma jakieś wady.
Wzięliśmy ślub
Mimo tego, iż czasami delikatnie "wypominaliśmy" sobie to, czego w sobie nawzajem nie lubimy, stwierdziliśmy oboje, że nie potrafimy bez siebie żyć. On mi się oświadczył i dość szybko wzięliśmy ślub.
Nasze małżeństwo od początku było dość zgodne. Wiadomo, jakieś tam małe kłótnie się zdarzały i nie jest to nic dziwnego. Ale po pewnym czasie mój mąż zaczął mi wytykać te moje negatywne według niego cechy coraz częściej i to już było dla mnie przykre. Oczywiście on wszystko później obracał w żart, ja jednak uważam, że w każdym żarcie jest choć trochę prawdy.
canva.com
Mąż porównuje mnie do byłych
Wielokrotnie usłyszałam od mojego męża, że porównuje mnie do byłych. A trochę ich miał. Oczywiście nie mówi mi, wolałbym, żebyś była Anią. Ale na przykład ma w zwyczaju mówić: Gdybyś miała nogi jak Kasia, biust jak Grażyna i pasje jak Ewelina to byłabyś dla mnie idealna.
A ja chciałabym wiedzieć i czuć, że mimo moich wad, których mam przecież świadomość, i tak jestem dla męża wystarczająca. Wiem, że on nie rozumie tego, że rani mnie takimi słowami. Ale ja naprawdę codziennie słyszę od niego tego typu porównania.
Kocham męża. Jednak gdy mówi do mnie w taki sposób, powoli tracę wiarę w siebie. A ja zawsze byłam bardzo pewna siebie. Teraz mi tej pewności brakuje i boję się, że już jej nie odzyskam. Nie wiem, co mam zrobić, by poczuć się w tej relacji lepiej. By czuć się lepiej z samą sobą.
Marta