"Synowa nie umie gotować. Syn musi jeździć na obiady do byłej żony"

"Synowa nie umie gotować. Syn musi jeździć na obiady do byłej żony"

"Synowa nie umie gotować. Syn musi jeździć na obiady do byłej żony"

canva.com

"Trochę byłam zaniepokojona całą tą sytuacją, bo mój synuś znów zaczął odwiedzać byłą żonę, której ja wyjątkowo nie lubiłam. Teraz ma fajną kobietę, ale ma ona jedną wadę. Syn twierdzi, że nie potrafi gotować, a on to zawsze lubił dobrze zjeść. Byłam zaskoczona, kiedy zobaczyłam auto syna pod domem jego byłej żony. A później zdarzyło się to jeszcze wiele razy. Więc w końcu zapytałam, dlaczego wciąż tam bywa. No ale skoro nie ma w domu porządnego obiadu, to ja go rozumiem".

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu..

Biedny ten mój syn

Ja naprawdę realnie żałuję tego mojego syna, no bo jakoś nie ma w życiu za dużo szczęścia. Miał tę pierwszą żonę i najlepsza dla niego nie była. Nie lubiłam jej strasznie. No ale starałam się jak najmniej mu to pokazywać, bo jednak to była jego żona, sam sobie ją wybrał i to on z nią żył.

Kochał ją. Tego jestem pewna. No ale nie mogłam ostatecznie pozwolić, żeby z nią był. Miał sobie życie zmarnować?

Rozstali się. Był rozwód. I później to ja mu znalazłam fajną, ładną dziewczynę. Mi bardzo podpasowała. Namówiłam go na ślub.

Syn nie był szczęśliwy

Syn nie był z nią szczęśliwy  na początku. Ale ja twardo trzymałam się zdania, że nie ma co marudzić. Dziewczyna dobra, ładna, niegłupia, przynajmniej wstyd mu za nią nie jest.

Jakoś razem do nas nigdy nie przychodzili. Ona sama, albo syn sam. Smutny zwykle, ale nie dopytywałam o nic, bo nie chciałam się wtrącać.

Ale niedawno stał się jakiś szczęśliwszy. Byłam zadowolona, jednak okazało się, że to szczęście wiąże się chyba z jego byłą żoną. Zastałam go kilka razy pod jej domem.

jedzenie na talerzu canva.com

Wszystko mi wyjaśnił

Ja oczywiście już sobie w głowie pisałam jakieś czarne scenariusze, ale syn mi wszystko wyjaśnił. Zapytałam wprost, był trochę zakłopotany, ale wyznał mi, że jego obecna żona nie umie gotować. A ta była faktycznie gotowała wyśmienicie.

Więc syn jeździ do niej na obiady, czasami zostaje na kolacje. Ale do domu jednak wraca, choć czasem późno.

Myślę, że nie mam się czym przejmować. Chociaż syna mi żal. Ma fajną żonę, ale jak ona gotować nie potrafi, to lekko nie jest. Może jakiś kurs jej wykupię. Albo może ten byłej zapłacę, żeby tę nową podszkoliła. Ona najlepiej zna ulubione smaki mojego syneczka.

O, to jest myśl. I chyba jednak najlepsze rozwiązanie.

Stroskana Mama

Dla lubiących czarny humor: te memy i żarty o teściowej zrobią Wam dzień :)
Źródło: Źródło: www.facebook.com
Reklama
Reklama