"Ja i moja żona byliśmy w związku małżeńskim od 10 lat. Dobrze się razem dogadywaliśmy na studiach i tak jakoś wyszło. Wcześniej nie miałem żadnej dziewczyny, więc Ola była moją pierwszą pod każdym kątem. Wydawało mi się, że tworzymy udany związek małżeński, ale popełniłem błąd i na imprezie firmowej zdradziłem żonę z koleżanką z pracy, Karoliną. Za dużo wypiliśmy i stało się. Mało pamiętam, ale wiem, że to nie powinno się stać. Dwa miesiące zastanawiałem się, jak powiedzieć o tym żonie. Wreszcie zdobyłem się na odwagę. Jej reakcja była zaskakująca".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Ja i Ola tworzyliśmy idealne małżeństwo
Ja i Aleksandra znamy się jak łyse konie. Jesteśmy w związku już 10 lat i mamy dziecko, a ja nie ukrywam, że jestem bardzo szczęśliwy w tej relacji. W zasadzie miałem w tym związku wszystko - radość, szczęście, poczucie spełnienia i ciepło rodzinne. Zawsze wydawało mi się więc, że Ola jest miłością mojego życia i już pozostanie do końca. A jednak ja sam to koncertowo spartoliłem.
W mojej pracy była taka długonoga Karolina - pracowała w tej samej firmie w Warszawie, co ja, jako managerka. Nie ukrywam, że wizualnie była całkiem spoko. Miała też w sobie taki pierwiastek dzikości, który sprawiał, że aż chciało się iść z nią do łóżka. Wiadomo, że na jakiś dłuższy związek, to bym nie chciał, ale przelotny romans, czemu nie. Gdybym nie był w związku z Olą, to nawet bym się skusił, bo Karolina nie była zbyt trudna, ale wiadomo, ja byłem wiernym mężczyzną. Przynajmniej tak myślałem do czasu imprezy firmowej.
Canva
Zdradziłem żonę z Karoliną z Warszawy
Tak się złożyło, że ostatnio była w mojej firmie impreza integracyjna. Byłem zadowolony, że tak dobrze się dogadujemy wszyscy razem i jesteśmy na naprawdę nieziemskiej imprezie. Zapomniałem się trochę i dużo wypiłem. W zasadzie nie wiem, kiedy to się stało, ale pamiętam, że wylądowaliśmy razem w łóżku - Ja i Karolina. Nie planowałem tego.
Potem przez dwa miesiące nie wiedziałem, jak powiedzieć o tym żonie, że ją zdradziłem. Byłem smutny, nieswój i czułem się okropnie. Wreszcie nie wytrzymałem i postanowiłem powiedzieć swojej żonie o tym, co się stało, a ona wtedy tylko się uśmiechnęła.
Żona stwierdziła też, że już dawno zauważyła, że zachowuję się dziwnie i domyśliła się, o co chodzi. Tylko czekała, aż jej o tym powiem. Dodała, że w takiej sytuacji powinienem się wyprowadzić, co stawia przyszłość naszego związku pod znakiem zapytania.
Wyprowadziłem się, ale jestem w szoku, bo żona była taka spokojna, a ja czuję, że to już koniec mojego związku.
Maciek