"Mój mąż od kilku lat nie kupuje nowych ubrań i prosi o cerowanie skarpetek"

"Mój mąż od kilku lat nie kupuje nowych ubrań i prosi o cerowanie skarpetek"

"Mój mąż od kilku lat nie kupuje nowych ubrań i prosi o cerowanie skarpetek"

canva.com

"Czasy są, jakie są i chyba wszyscy oglądamy każdą złotówkę ze wszystkich stron, zanim wydamy ją na coś, co często okazuje się, nie jest nam w ogóle do niczego potrzebne. Uważam jednak, że nie ma co popadać w skrajność i odmawiać sobie dosłownie wszystkiego, żeby odłożyć do skarbonki kilka złotych. Tak właśnie mój mąż od kilku lat nie kupuje nowych ubrań i prosi o cerowanie skarpetek, bo uważa, że to zbędny wydatek".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Prześlij swoją historię na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zadbany mężczyzna zmienił swoje nawyki

Jak się poznaliśmy, to nie powiem, że Paweł był jakimś kocmołuchem, a wręcz przeciwnie – jako jeden z nielicznych facetów, których poznałam w tamtym okresie, starannie dbał zarówno o swój ubiór, jak i o ciało, czym od początku bardzo mocno zwrócił na siebie moją uwagę.

Warto podkreślić, że będąc studentem, koksów nie zarabiał, a i tak mógł sobie pozwolić na jakiś dobrze dopasowany ciuch, czy krem do twarzy i eleganckie perfumy. To nie zmieniało się także w późniejszych etapach naszej relacji.

Tym, że o siebie dbał, dawał mi do zrozumienia, jak bardzo mu na mnie zależy. To działa w dwie strony, więc i jak starałam się być dla niego najlepszą wersją siebie – tak jest zresztą do dnia dzisiejszego.

Niestety jemu się diametralnie zmieniło, ale nie z powodu tak zwanego zmęczenia materiału, bo wciąż chce mi imponować, lecz już czymś zupełnie innym, co w pewnym sensie doceniam, ale nie do końca rozumiem.

mężczyzna w niebieskich jeansach z niebieskimi skarpetkami na nogach  dziurawymi canva.com

Oszczędność ważniejsza od nowych ubrań

Nie będę owijała w bawełnę i powiem wprost: Mój mąż przestał o siebie dbać kilka lat temu, gdy rata kredytu hipotecznego poszybowała nam w górę i inne opłaty też zaczęły rosnąć w zastraszającym tempie. Tak jak wspomniałam wcześniej, ja to wszystko doceniam, ale nie rozumiem, bo żyje się nam dobrze i nie musimy oszczędzać na ubraniach czy kosmetykach.

Paweł natomiast zrezygnował ze wszystkiego, ale gdy to robił, to jego rzeczy w szafie jeszcze jakoś się prezentowały, ale to po tych kilku latach jest niestety słabo. Jakieś koszule czy swetry są totalnie znoszone i widać, że lata świetności już dawno mają za sobą.

Mimo to nie jestem w stanie przemówić mu do rozsądku i namówić na jakieś zakupy, żeby w jego szafie pojawiły się chociaż ze dwie nowe koszule i jedna para spodni. On uważa, że jego ciuchy, to jego sprawa i nie będzie wydawał pieniędzy na nowe, gdy są stare i jeszcze się jakoś trzymają.

Problematyczne są jedynie skarpetki i bokserki, bo jedne przecierają się na piętach, a drugie w kroku, więc raz na miesiąc zamieniam się w krawcową i daję im nowe życie na następne kilka tygodni. To wszystko brzmi trochę zabawnie, ale mi nie jest do śmiechu, gdy przez pół roku widzę Pawła w tej samej koszuli i spodniach...

Ewelina

Anna Markowska wyznała, ile wydaje na ubrania. Te kwoty powalają. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/annamarkowska_official
Reklama
Reklama
Reklama

Popularne

Reklama