"Moja matka zawsze w jednoznaczny sposób traktowała mnie i mojego starszego brata. On był tym lepszym, tym, któremu można więcej. Matka już w liceum mnie spisała na straty i sama mówiła, że Piotrek to osiągnie w życiu sukces, a Kacper to pewnie będzie sprzątał ulice. Mój brat popełniał błędy, korzystał z różnych używek i matka złego słowa mu nie powiedziała, a ja raz przyszedłem pijany i prawie mnie z mieszkania wyrzuciła. A jednak wszystko się odwróciło. Ja ciężko pracowałem, żeby udowodnić matce, że osiągnę sukces i osiągnąłem. Zostałem prawnikiem z własną kancelarią prawną w Warszawie. A mój brat nadal mieszka z matką i szuka pracy. Teraz, gdy mam pieniądze, matka zaczęła mnie inaczej traktować".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Matka zawsze faworyzowała mojego brata
Moja matka zawsze uważała, że mój brat jest lepszym człowiekiem. Brat jest starszy i tak naprawdę był faworyzowany, odkąd pamiętam. Już nawet, jak byliśmy małymi dziećmi, to wszystko wyglądało tak, że brat był wszędzie przez matkę zabierany jako ten bardziej reprezentatywny. Było nawet tak, że ja musiałem wszystko swojemu bratu oddawać.
Nasze życie w domu tylko z matką (bo ojca nie mieliśmy), wyglądało tak, że mój brat Kacper mógł wszystko i wszystko było mu wolno, a mi matka wszystkiego zakazywała.
Zawsze czułem się od niego gorszy, mniej przystojny i z mniejszymi szansami na sukces. Matka dawała nam do zrozumienia, że ja "idę na stracenie", a mój brat z pewnością osiągnie sukces. Czułem się tak, jakbym cały czas grał z bratem w szachy w życiu i zawsze pragnąłem wygrać, ale matka nie wierzyła w moje siły.
Zarabiam lepiej, a matka inaczej mnie traktuje
Jeszcze w trakcie studiów wyprowadziłem się z domu rodzinnego do Warszawy na studia prawnicze. Bardzo dużo się uczyłem i ciężko pracowałem po to, aby pokazać swojej matce, że ja jestem w stanie osiągnąć sukces, że to ja będę na szczycie.
Wreszcie, mi się udało. Po studiach przez 3 lata pracowałem w kancelarii prawnej, a potem założyłem własną kancelarię, która znalazła niszę na rynku.
Ja stałem się bogaty, a moja matka zaczęła do mnie przyjeżdżać i ku mojemu zdziwieniu zaczęła też mnie wychwalać, ale i również korzystać z tego, że osiągnąłem w życiu bardzo wiele, i stać mnie na wszystko. Czasem się nawet nad tym zastanawiam, czy ona naprawdę myśli, że jestem lepszy od swojego brata, czy może w rzeczywistości chodzi o to, że matka dostaje ode mnie wiele prezentów, a ja sam zdecydowałem się kupić jej lepsze mieszkanie.
Kacper