"Dogadywałam się z teściową, aż zmarł jej syn. Teraz nie chce znać mnie, ani wnuków"

"Dogadywałam się z teściową, aż zmarł jej syn. Teraz nie chce znać mnie, ani wnuków"

"Dogadywałam się z teściową, aż zmarł jej syn. Teraz nie chce znać mnie, ani wnuków"

canva.com

"Myślałam, że to dobra kobieta. Zawsze ją szanowałam i dobrze traktowałam. Przecież miałyśmy być rodziną. W dodatku jestem mamą jej wnuków. Ufałam jej. Wierzyłam w dobre intencje. Ale gdy zmarł jej syn, okazało się, że to wszystko to tylko gra aktorska. Teraz nie chce znać ani mnie, ani swoich wnuków, a ponadto jeszcze zabrała im to, co ich. To naprawdę przykre".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Dogadywałam się z teściową

Miałam dobry kontakt z teściową, nawet w momencie, gdy odeszłam z dziećmi od męża. Traktował nas źle i musiałam dbać o ich dobro. Nie chcę opowiadać o tym, co się działo. To już jest tylko moje. Tylko moich dzieci. Ten człowiek nie żyje.

Natomiast w tym czasie to ja dbałam o to, żeby wnuki miały z babcią jakikolwiek kontakt, bo ojciec się nimi nie interesował.

To wyglądało tak, że nie pamiętał o nich nawet w momencie, gdy mieli urodziny. Dopiero pod koniec życia, za sprawą adwokata dokonywał drobnych wpłat z okazji ich święta.

Dzieci przez praktycznie całe swoje życie otrzymywały od niego po 100 zł alimentów. Nigdy nie chciał dołożyć się do lekarzy czy bieżących potrzeb synów.

Myślałam, że nic nie ma

Myślałam, że on nic nie ma. Dopiero po jego śmierci okazało się, że prócz mieszkania, w którym mieszkałam razem z nim, było jeszcze auto, którego był jedynym właścicielem, oraz sporo pieniędzy na koncie.

Miał pieniądze, ale nie chciał się nimi dzielić. To jest dla mnie szok.

Ja rezygnowałam z wielu rzeczy, żeby tylko dzieci miały na podstawowe potrzeby, on żył jak król, udając, że nie ma nic.

Okazało się, że matka wyczuła kasę. Zażądała wydania jej auta w zamian za oddanie kluczy do mieszkania, jedynymi spadkobiercami są moi synowie.

Kiedy wzięła auto, zmieniła ton.

mama z synami canva.com

Nie interesuje się wnukami

Mój starszak ,jak się czuje. Stara się być wspierający, a ona? NIGDY nie zapytała o to swoich wnuków, choć przecież też cierpią. Stracili ojca! Jaki by nie był, był ojcem.

Liczy się tylko ona i nikt więcej. Jakby sama przeżywała tragedię, w której dla niej i tak liczą się tylko pieniądze.

I choć na początku chcieliśmy się wszystkiego dla niej zrzec, teraz planujemy walczyć! Nie dostanie ani grosza ponad to, co nakazuje prawo.

Zwłaszcza że zabrała też przedmiot, który ma dla dzieci sentymentalne znaczenie. Ona traktuje go z pewnością jako coś, co może sprzedać. Dla dzieci to coś, co przypomina im o ojcu. A raczej przypominałoby.

Jestem bardzo wyrozumiała i empatyczna, ale ta kobieta straciła nie tylko syna, ale również wnuki. Teraz tylko o moich synów będę się martwić i tylko dla nich robić WSZYSTKO! Dosłownie WSZYSTKO.

Karla

Dla lubiących czarny humor: te memy i żarty o teściowej zrobią Wam dzień :)
Źródło: Źródło: www.facebook.com
Reklama
Reklama