"Koszt komunii chrześnicy był ogromny. Miałabym za to zagraniczne wczasy"

"Koszt komunii chrześnicy był ogromny. Miałabym za to zagraniczne wczasy"

"Koszt komunii chrześnicy był ogromny. Miałabym za to zagraniczne wczasy"

canva.com

"Jestem matką chrzestną i poczuwam się do odpowiedzialności. Nie sądziłam jednak, że komunia Marysi będzie nas tyle kosztować. Dostaliśmy listę drogich prezentów, musieliśmy kupić sobie nowe ubrania i jeszcze kuzynka poprosiła, żebyśmy dołożyli się do organizacji przyjęcia. Za tę kwotę mielibyśmy wypasione wakacje". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Koszt komunii chrześnicy nas przytłoczył

Jako matka chrzestna poczuwam się do dużej odpowiedzialności. Wiedziałam, że na pierwszą komunię świętą należy kupić odpowiedni prezent. Nie sądziłam jednak, że koszty przyjęcia będą tak ogromne! To gruba przesada. Najpierw otrzymałam listę drogich prezentów. Już wcześniej kupiłam dla Marysi złoty naszyjnik z medalikiem, bo myślałam, że to będzie stosowny prezent. Kiedy jednak otrzymałam tę listę, musiałam dobrać coś jeszcze, bo przecież rozczarowałabym dziecko. Nie mogłam tego zrobić, więc łącznie na prezent wydałam ponad dwa tysiące. A później przyszła moja kuzynka, która jest matką mojej chrześnicy. Powiedziała, że ojciec chrzestny dokłada się do przyjęcia i miło byłoby, gdybym ja też to zrobiła, bo koszty są naprawdę spore.

smutna kobieta przy szybie canva.com

Nie potrafiłam odmówić

Co miałam zrobić? Nie mogłam jej odmówić, bo było mi po prostu głupio. Sama nie zarabiam kokosów, ale kiedy ktoś przychodzi z takimi konkretnymi prośbami, nie jestem w stanie odmówić. Mam problemy z asertywnością, więc dorzuciłam jej tysiaka. Podziękowała, ale widać było, że liczyła na więcej. Przecież to przyjęcie jej dziecka, skoro jej na to nie stać, to mogła przygotować skromną uroczystość w domu. Wydaję mi się, że tak byłoby lepiej, ale ona chciała zaprosić pół rodziny. Chyba nie sądziła, że koszty się jej zwrócą.

Żałuję, że dałam się tak zmanipulować

Prawda jest taka, że za te kilka tysięcy złotych mielibyśmy wypasione wakacje za granicą, a teraz nie możemy sobie pozwolić na taki urlop. Niestety, sytuacja sprawiła, że w tym roku nigdzie nie pojedziemy. Myślałam, że już ten złoty naszyjnik będzie wystarczającym prezentem. Żałuję, że dałam się tak zmanipulować. Czuję rozgoryczenie i jest mi zwyczajnie przykro, że kuzynka jeszcze przyszła po te dodatkowe pieniądze. Powinna się wstydzić, że poprosiła nas o takie wsparcie. Uważam, że to powinno być na jej barkach, a nie naszych. Co teraz mam zrobić? Czasu już nie cofnę, ale w przyszłości popracuję nad asertywnością.

Przytłoczona Matka Chrzestna

Irena Santor bryluje na ściance po operacji. 89-latka wprost promienieje.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama
Reklama

Popularne

Reklama