"Jestem w ciąży, a tak się zdarzyło, że wcześniej straciłam pracę, jestem bez żadnych dochodów. Mąż ma dobrą pracę, ale wciąż mieszkamy z teściami. Sytuacja jest dla mnie bardzo trudna, bo prowadzę ciążę u lekarza prywatnie. Koszty są ogromne i na wizyty musi dawać mi mąż. Teściowa uważa, że to fanaberia i cały czas buntuje swojego syna, żeby nie dawał mi pieniędzy".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Prowadzę ciążę prywatnie
Zanim zaszłam w ciąże, nie sądziłam, że jej prowadzenie jest takie kosztowne, a życie wszystko zweryfikowało. Zanim zaszłam w ciążę, straciłam pracę, więc teraz jestem bez żadnych dochodów. Mąż dobrze zarabia, dużo też pracuje. Cały czas mieszkamy z teściami i odkładamy na własne mieszkanie. Teściowa uważa, że powinnam prowadzić ciążę u lekarza na NFZ. Jej zdaniem wymyślam i prywatny lekarz to fanaberia. Dziś naprawdę bardzo trudno znaleźć dobrego ginekologa, który odpowiednio zadba o ciężarna i dziecko. To dlatego nie widzę innego rozwiązania.
canva.com
Teściowa buntuje męża
Mąż niechętnie daje mi pieniądze na wizyty u lekarza i badania. Uważa, że przez to oddala się nasze marzenie o własnym mieszkaniu. Moim zdaniem z kolei nie ma innego wyjścia, bo o dziecko i ciążę należy właściwie zadbać. Teściowa buntuje męża i mówi, żeby nie dawał mi tyle pieniędzy. Jej zdaniem powinnam sobie poszukać lekarza na NFZ i nie robić większych problemów. To wszystko jest naprawdę dla mnie bardzo trudne i dziwię się, że mąż słucha teściowej i dokłada mi zmartwień. Przecież ciąża to nasz wspólny interes i jemu też powinno zależeć na tym, żebym szczęśliwie urodziła dziecko.
Nie wiem, jak z tego wybrnąć
Sama nie wiem, co powinnam zrobić i jak wybrnąć z tej sytuacji. Cały czas tłumaczę mężowi, że przecież prowadzenie ciąży prywatnie jest zupełnie normalne i to żadna fanaberia. Mamuśka jednak powtarza swoje, a on zaczyna we mnie wątpić. Zrobił się dla mnie oschły, a kiedy zbliża się wizyta u lekarza, to zaczynam się stresować i nadmiernie martwić. Dlaczego on mi to wszystko robi? Przecież wie, że ciąża sama w sobie jest bardzo stresująca i powinnam jak najwięcej odpoczywać. On wraz z teściową mają też do mnie pretensje o to, że mało sprzątam i gotuję w domu.
Załamana Ciężarna