"Myślałam, że syn wywozi mnie do domu starców"

"Myślałam, że syn wywozi mnie do domu starców"

"Myślałam, że syn wywozi mnie do domu starców"

canva.com

"Już od jakiegoś czasu widziałam, że syn coś kombinuje. Podejrzewałam, że chce mnie wywieźć do domu starców. Wiem, że jestem utrapieniem. Od dawna musi mi przywozić zakupy i robić obiady. Pewnego dnia kazał mi się spakować i przygotować do wyjazdu. Ze łzami w oczach pakowałam najważniejsze dla mnie rzeczy. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, byłam w szoku. Tego się nie spodziewałam". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Syn kazał mi się spakować

Od dawna jestem utrapieniem dla mojego syn. Mieszkam sama, ale jestem schorowana i potrzebuję opieki. Nie jestem w stanie sama wyjść i zrobić zakupów. Nawet trudno jest mi zrobić samej obiad. Syn się mną opiekuje, jest bardzo troskliwy i każdego dnia mnie odwiedza. Przynosi mi obiady, sprząta, a nawet robi zakupy. To dla mnie bardzo ważne, że mam w nim takie wsparcie. Od dłuższego czasu widziałam jednak, że kombinuje. Kiedy kazał mi się spakować, już wiedziałam, że wywiezie mnie do domu starców. Byłam tym przytłoczona i bardzo smutna, ale jednocześnie się tego spodziewałam. Przecież jestem utrapieniem, więc to musiało się tak skończyć. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, oniemiałam.

kobieta pomaga wsiąść staruszce do auta canva.com

Tego się nie spodziewałam

Prawie całą drogę płakałam. Syn mówił, że mam się niczym nie martwić i będzie dobrze, ale nie mogłam powstrzymać. Rozumiałam jego decyzję, ale kiedy dojechaliśmy na miejsce, wszystko się zmieniło. Tak naprawdę syn zrobił mi niespodziankę i zabrał mnie nad morze. Dobrze wiedział, że marzę o tym od dawna. Byłam zaskoczona i dopiero wtedy zaczęłam płakać ze szczęścia. Jak mogłam w niego zwątpić? Przecież to naprawdę wspaniały człowiek!

Mam najlepszego syna na świecie

Dziś wiem, że mam najlepszego syna na świecie. Ma swoją rodzinę, a wolny czas poświęcił dla mnie. Specjalnie wziął urlop, żeby mnie uszczęśliwić. Spędziliśmy kilka wspaniałych dni nad morzem. Pogoda nam dopisała, a ja mogłam cieszyć się przyjemną bryzą i siedzieć cały dzień na plaży. Jestem mu wdzięczna, a jednocześnie mam wyrzuty sumienia, że on cały czas musi się mną zajmować. Może sama sobie poszukam jakiegoś spokojnego ośrodka? Wtedy nie musiałby do mnie codziennie przyjeżdżać i więcej czasu spędzałby z rodziną. Uważam, że na to zasłużył. A ja na stare lata czego potrzebuję? Wystarczy mi telewizor i stałe posiłki. Jego szczęście jest dla mnie najważniejsze, dziś już to wiem.

Zachwycona Matka

Kim jest żona Andrzeja Seweryna? Dopiero piąta żona okazała się właściwa. Zobacz zdjęcia!
Źródło: Fot. Tricolors/East News
Reklama
Reklama