"Moja mama wymaga całodobowej opieki. Jest nam trudno to zorganizować. Nie stać nas na opiekunkę, która będzie z nią cały czas. Obecnie mama mieszka u mojego brata, bo ja w ciasnej kawalerce i z dwójką dzieci nie mam miejsca nawet na jej łóżko. Zbyszek uparł się, żeby oddać mamę do domu opieki. Wszyscy już jesteśmy zmęczeni, ale serce mi się kraje".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mama wymaga stałej opieki
Mama jest bardzo chora i niestety wymaga całodobowej opieki. To spoczywa na barkach moich i brata. Muszę przyznać, że naprawdę jest nam z tym wszystkim bardzo trudno, ale co mamy zrobić? Przecież nie zostawimy jej samej. Ja mieszkam w małej kawalerce. Sama mam dwójkę dzieci i wcale mi się nie przelewa. Jestem samotną matką, więc pracuję głównie na utrzymanie swoje i dzieci. W mieszkaniu mamy naprawdę bardzo mało miejsca, więc co mam zrobić? Nawet łóżko mamy by się nie zmieściło. Mój brat ma zdecydowanie lepsze warunki mieszkanie i dlatego mama mieszka u niego, ale ja codziennie ją odwiedzam i pomagam w opiece nad nią.
Brat chce ją oddać do domu opieki
Brat też już jest zmęczony tą sytuacją. Jego żona też zajmuje się naszą mamą i przez to cały czas się kłócą. Ja staram się to zrozumieć, przecież mają tak dużo na głowie. Sytuacja jest okropnie trudna, a atmosfera w ich domu okropnie napięta. Przykro mi, że to tak wygląda, ale co mam zrobić? Nie mam na to wpływu. Brat postanowił, że pora oddać mamę do domu opieki, bo to nas wszystkich przerasta. Kiedy to usłyszałam, serce jakby mi się zatrzymało, a łzy stanęły mi w oczach. Przecież to nasza mamusia, przez lata robiła dla nas wszystko, pracowała ponad siły, żeby niczego nam nie brakowało, a teraz tak mamy się jej odwdzięczyć?
Nie wiem, co robić
Z jednej strony rozumiem decyzję mojego brata, a z drugiej jest mi z nią niezwykle trudno. Przykro mi, że postanowił oddać mamę do domu opieki, ale też nie mogę mu się sprzeciwić. Wiem, że nie stać mnie na to, żeby się nią zajmować przez dwadzieścia cztery godziny na dobę. Jest mi okropnie z tym źle. Przykro mi, że tak to wygląda i nie wiem, co powinnam zrobić.
Załamana Córka