"Moja teściowa to naprawdę okropna kobieta. Ciągle się mnie o wszystko czepia i naprawdę trudno z nią wytrzymać. Mąż jest dobrym człowiekiem, ale ciągle w sytuacjach konfliktowych staje po stronie swojej matki. Ja już naprawdę często mam tego serdecznie dość, ale co mam zrobić. Nie stać nas z mężem na przeprowadzkę. Poza tym wiem, że on nie zostawi mamusi".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mieszkamy z mężem i teściową w jednym domu
Nie da się ukryć, że ciężkie jest życie w jednym domu z teściową... Nawet jednak nie zdajecie sobie sprawę, jak bardzo. Zanim jednak opiszę sytuację, przybliżę może sytuację moją i męża.
Tak się składa, że mój mąż i ja poznaliśmy się w pracy na produkcji w firmie. Obydwoje mało więc zarabiamy - najniższą krajową. O ile jednak, ja byłam przyjezdna i mieszkałam u koleżanki, o tyle przyszły mąż mieszkał z mamą.
Od razu wiedziałam, że to będzie ten jedyny. Doskonale się razem dogadywaliśmy i w istocie byliśmy dla siebie bardzo bliscy. To była miłość od pierwszego wejrzenia.
Po ślubie wyprowadziłam się od koleżanki i wprowadziłam się do teściowej i męża. W ten sposób zaczęliśmy tworzyć rodzinę "we troje". Nie ukrywam, że to nie było dla mnie łatwo. Teściowa nie jest bowiem człowiekiem łatwym do życia.
Nie mogę wytrzymać z teściową
Ja jestem osobą bezkonfliktową i taką, która zawsze słuchała się rodziców, nauczycieli i pracodawców. Trudno mi jest więc odmówić teściowej. Sprzątam więc w tym domu, gotuję i się staram, ale teściowa niestety tego nie docenia, i ciągle się mnie o wszystko czepia.
Tak naprawdę nie ma dnia, żeby mnie nie strofowała, krytykowała i miała pretensje. Trudno jest tak człowiekowi wytrzymać. Każdy dzień to smutek i płacz.
A to, że zupa za słona
A to, że źle posprzątane,
A to, że złe danie ugotowane,
A to, że niedokładnie uprasowane.
Mojej teściowej ciągle coś nie pasuje. Najgorsze jednak jest to, że mąż, zamiast stanąć po moje stronie, to zawsze olewa sprawę i tłumaczy swoją mamusię. Ona za każdym razem jest tą najlepszą, tą, której ufa i której nie można się sprzeciwić.
Proszę o radę. Jak mogę jakoś jej odpłacić za to wszystko?
Weronika