"Kocham mojego chłopaka z całego serca i marzyliśmy o wspólnej przyszłości o ślubie, o założeniu rodziny... Ale wiadomo, nie spieszyło nam się z tym. Mamy dopiero po 16 lat. Chcieliśmy skończyć szkołę, pójść na studia, dorobić się swojego mieszkania. Jednak los miał dla nas inny plan, bo zaliczyliśmy wpadkę. Tak bardzo bałam się reakcji moich rodziców. Wyobrażałam sobie, że w najgorszym wypadku wyrzucą mnie z domu, a w najlepszym każą zerwać z Pawłem. Jednak to, co zrobili, wprawiło mnie w osłupienie. Czegoś takiego nikt się nie spodziewał!"
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Zaliczyłam wpadkę w wieku 16 lat
Kilka miesięcy moje życie wywróciło się do góry nogami. Ale zacznę od początku. Dwa lata temu zakochałam się w Pawle. Poznaliśmy się na dodatkowych zajęciach sportowych. Od razu wiedziałam, że to ten jedyny. To była miłość z prawdziwego zdarzenia, taka, o której dotychczas czytałam tylko w książkach!
Kocham mojego chłopaka z całego serca i marzyliśmy o wspólnej przyszłości o ślubie, o założeniu rodziny... Ale wiadomo, nie spieszyło nam się z tym. Mamy dopiero po 16 lat. Chcieliśmy skończyć szkołę, pójść na studia, dorobić się swojego mieszkania.
Jednak los miał dla nas inny plan, bo zaliczyliśmy wpadkę. Gdy zaczął spóźniać mi się okres, byłam przerażona. Wiedziałam, co to może oznaczać, ale tak bardzo bałam się wykonać test ciążowy, że zwlekałam z tym w nieskończoność. Paweł jednak uznał, że musimy sprawdzić, czy rzeczywiście jest się o co martwić i kupił kilka testów w drogerii. Tak jak się spodziewaliśmy — test wskazywał dwie kreski.
Bałam się reakcji moich rodziców. Czegoś takiego się nie spodziewałam!
Wiedziałam, że Paweł to ten jedyny i że jakoś damy sobie radę, ale tak bardzo bałam się reakcji moich rodziców. Są bardzo religijni i konserwatywni w swoich poglądach. Byłam pewna, że w najgorszym wypadku wyrzucą mnie z domu, a w najlepszym każą zerwać z Pawłem. Czułam, że wszystko się sypie, a ja jestem w tym kompletnie bezradna.
Nie mogłam jednak ukrywać tego do momentu, aż mój brzuch zacznie być widoczny gołym okiem. Wspólnie z Pawłem postanowiliśmy z nimi porozmawiać. Czegoś takiego nikt z nas się nie spodziewał...
Moi rodzice, zamiast wybuchnąć, zacząć na nas krzyczeć i zrobić awanturę, obiecali, że będą dla nas wsparciem w tych trudnych chwilach. Że zrobią, co w ich mocy, żebyśmy pokończyli szkoły i zdobyli wykształcenie, a nasze dziecko miało cudowną przyszłość. Jestem im taka wdzięczna!