"Ta sytuacja miała miejsce rok temu, ale dzisiaj ją opisuję, bo trudno mi w to uwierzyć, ale niestety tak się stało. Córka bez pamięci obraziła się na mnie rok temu, bo w jej ocenie za mało pieniędzy dałam na Komunię wnuczki. Powiedziała, że babcia to co najmniej 1000 złotych dać, a ja tylko dałam 200 złotych, bo ja dużo wydaję pieniędzy na leki. Niestety jestem chora, a leki są drogie. Myślałam, że córka tak tylko mówi, ale ona nie żartowała, tylko zerwała ze mną kontakt i już rok się nie odzywa i ogranicza mi kontakt z wnuczką. Co mam zrobić?"
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Dałam 200 złotych na Komunię Świętą dziecku
Jest mi bardzo trudno o tym pisać, bo to dotyczy mojej jedynej i najbliższej mi córki. Tak się składa, że jednak nie mam wyboru, dlatego muszę się tu państwa poradzić.
Sytuacja wygląda tak, że moja kochana wnuczka Ania w minionym roku miała Pierwszą Komunię Świętą. Byłam szczęśliwa, że dziecko przyjmie Pana Boga do serca.
Moja córka też była zadowolona, ale to dlatego, że już liczyła pieniądze. Tak się składa, że ja kocham córkę, ale co by o niej nie mówić, jest straszną materialistką po swoim ojcu.
Wnuczka Ania jest moim oczkiem w głowie i naprawdę to najważniejsza osoba w moim życiu. Bardzo ją kocham i mi na niej zależy. Chciałam więc dać na tę Komunię Świętą tak dużo, jak mogę, ale nie mogłam...
Tak się składa, że ja naprawdę mam dużo chorób i większą część emerytury wydaję na lekarzy i leki. Dałam tyle, ile mogłam, czyli 200 złotych.
Córka się wściekła
Niestety, dałam córce bez koperty, a ona mnie wyśmiała. Zaczęła się śmiać, że co ja sobie myślę, że tylko tyle, skoro to Komunia Święta mojej kochanej wnuczki.
Ja próbowałam mówić, tłumaczyć, że bym chciała dać więcej, ale naprawdę nie mam...
Córka powiedziała, że to prawdziwy skandal i wyrzuciła mnie z mieszkania. Już rok nie mam kontaktu z wnuczką i córką, która mnie ignoruje. Każdego dnia płaczę i myślę o kochanej wnuczce. Tak bardzo ją kocham, tak bardzo mi jej brakuje. Chciałam dać więcej na tę Komunię Świętą, ale naprawdę nie mogłam. Nie sądziłam, że to będzie miało takie konsekwencje.
Bardzo proszę o pomoc. Co mam zrobić? Jak przekonać wnuczkę do zmiany decyzji? Może jeszcze mogę wziąć jakiś kredyt i dać więcej w maju, jak będzie rocznica Komunii Świętej? Proszę o wsparcie.
Ilona