"Niedawno urodziłam dziecko. Cała rodzina deklarowała, że mi pomoże, bo mąż często wyjeżdża w delegację. Naprawdę liczyłam na wsparcie, zwłaszcza w połogu. Jest mi ciężko, mówiłam o tym siostrze. Wzięła urlop i do mnie przyjechała. Myślałam, że naprawdę pomoże mi w domowych obowiązkach, a ona sobie zrobiła wakacje!
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Rodzina miała mi pomóc przy dziecku
Mój mąż bardzo dużo pracuje i niestety często wyjeżdża w delegację. Okropnie mnie to męczy. Sytuacja jest bardzo trudna, bo jestem ze wszystkim sama. Nie mam oczywiście pretensji do mojego męża, on nie ma na to wpływu, a pieniądze musi zarabiać. Bardzo chciałby więcej przebywać w domu, ale po prostu nie ma takiej możliwości.
Rodzina deklarowała, że pomoże mi po porodzie. Mieli mnie odwiedzać i pomagać przy maluchu. Syn ma już miesiąc, a oni wpadli tylko po to, żeby go zobaczyć i tyle ich widziałam. Nawet nie zapytają, czy potrzebuję wsparcia. Okropnie mi z tym ciężko.
Muszę usługiwać mojej siostrze
Wyżaliłam się siostrze. Powiedziałam, że jest mi naprawdę trudno przy małym dziecku. Ona mieszka dwieście kilometrów ode mnie i ma już dorosłe dzieci. Myślałam, że się zaangażuje. Rzeczywiście zaproponowała, że weźmie urlop i do nas przyjedzie. Byłam wniebowzięta. Liczyłam na to, że pomoże mi wszystko ogarnąć w domu, a przede wszystkim nocą zajmie się maluchem, żebym mogła trochę odespać. Bardzo się myliłam. Teraz ona u mnie jest, ciągle tylko leży na kanapie i ogląda telewizor. Nic do niej nie dociera. Nawet obiad muszę jej podawać, bo ciągle tylko narzeka, że jest głodna i w domu to mąż by jej pysznego schabowego zrobił. Nie sądziłam, że taka z niej księżniczka.
To tak nie powinno wyglądać
Uważam, że siostra nie powinna sobie robić u mnie wakacji. Na pewno nie w takiej sytuacji, kiedy ja bardzo potrzebuję jej wsparcia i pomocy. Widzę, że nie mogę na nią liczyć. Jest mi okropnie przykro i czuję się w tym wszystkim jeszcze bardziej samotna. Bardzo chciałabym, żeby ona to zrozumiała i w końcu wzięła się za siebie, ale kompletnie nie mam pomysłu, jak mogłabym do niej dotrzeć. Co zrobić, żeby siostra chociaż ugotowała obiad i umyła podłogi? Przecież widzi, że nie śpię po nocach i mam pełne ręce roboty, a ona sobie nic z tego nie robi.
Zmęczona Matka