"Litości... Oby inne mamusie nie wpadły na ten sam genialny pomysł, bo ekipa z kamerami nie zmieści się w kościele! Przecież jak tam będzie ponad setka dzieci, to jak ona to sobie wyobraża? To nie rozdanie Oscarów, tylko sakrament w świątyni! Ksiądz powinien wyprosić tych wszystkich dodatkowych operatorów... Do czego to podobne?"
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Synowa zdradziła nowe szczegóły komunii wnusi
Komunia Igi dopiero w maju, a mi już się ciśnienie podnosi... Wszystko przez to, że wczoraj zapytałam synową o komunię mojej wnusi. Właściwie to chciałam tylko poradzić się, którą sukienkę założyć na uroczystość - czy tę czerwoną, w której byłam na swoich urodzinach, czy tę jasną z ostatniego wesela w rodzinie.
Lecz gdy Beata rozgadała się o szczegółach organizacji uroczystości, to w mig zapomniałam o sukience... Wiedziałam wcześniej, którą salę zamówili na przyjęcie po mszy, ile osób będzie itp. Ale najnowsze wieści, którymi pochwaliła się moja synowa, wytrąciły mnie z równowagi. Aż zasnąć w nocy nie mogłam...
Otóż Beatka, ucieszona, stwierdziła, że podpisała dzisiaj umowę z kamerzystą! Więcej - z osobistym kamerzystą, który ma kręcić przebieg całej komunii Igi, od przygotowań w domu, po mszę, przyjęcie sakramentu, a potem życzenia i przyjęcie. Najgorsze jest to, że mówiła poważnie.
Własny kamerzysta na komunii to przesada
Umowę podpisała, ale ciekawe, czy w ogóle skonsultowała to z proboszczem? Za moich czasów, jak mój Darek (jej mąż) szedł do komunii, to się płaciło za jednego wspólnego kamerzystę na całą uroczystość i on po kolei filmował wszystkie dzieci, a nie tak 1 : 1.
Przecież tam będzie ponad setka dzieci... Jeżeli nawet co dziesiąta mamusia wpadnie na genialny pomysł, żeby opłacić własnego operatora, to jak oni się pomieszczą w kościele?
Już widzę, jak ten pan Edek z kamerą plącze się księdzu i dzieciom pod nogami, żeby zrobić dobre ujęcie naszej wnusi. Dla mnie to przesada, niezachowanie powagi sakramentu. Ksiądz powinien wyprosić tych wszystkich dodatkowych kamerzystów na koniec kościoła i tyle.
Synowa nie chciała się przyznać, ile za to zapłaciła, ale domyślam się, że niemało... Inaczej nie kryłaby się z odpowiedzią. Nie śpią przecież na pieniądzach, mój syn bierze często nadgodziny, żeby im na wszystko wystarczyło, a ona siedzi i wymyśla! Komunia to sakrament, a nie żadne rozdanie Oscarów!
Poradziłam jej, żeby na wszelki wypadek poinformowała księdza, na co się umówiła, bo w dzień komunii może mieć niespodziankę...
Babcia Hela