"Mój mąż jest bardzo leniwy. Kiedyś nasze życie wyglądało zupełnie inaczej. Był człowiekiem pełnym energii, który lubił wychodzić do ludzi, sporo się uśmiechał i miał ciekawe zainteresowania. Niestety, to minęło. Teraz, kiedy wraca z pracy, idzie na kanapę i spędza na niej resztę dnia. W końcu powiedziałam: "dość". Nie wiedziałam, jak do niego dotrzeć, więc wyrzuciłam kanapę. Gdybyście tylko zobaczyli jego minę".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mąż jest leniwy
Kiedyś nasze małżeństwo było pełne pasji i zaangażowania. Podobało mi się to, w jaki sposób się uzupełniamy. Mieliśmy ciekawe zainteresowana, chodziliśmy na spacery i nigdy nie brakowało nam werwy i ochoty na aktywność fizyczną. Niestety, codzienne życie nieco nas przytłoczyło. Mąż od dawna przestał się angażować w wychowanie dzieci, sprzątanie domu, a tym bardziej gotowanie. Skupia się na pracy. To fakt, że przynosi do domu godziwą wypłatę, ale przecież ja też pracuję. To wcale nie oznacza, że po pracy ma kłaść się na kanapie i ciągle oglądać telewizji. Tak wyglądał jego każdy dzień. Nawet w weekendy trudno go było wyciągnąć z domu. W końcu nie wytrzymałam. Uznałam, że nasze życie nie może tak dłużej wyglądać.
Wyrzuciłam kanapę
Wielokrotnie rozmawiałam z mężem na ten temat. Tłumaczyłam mu, że musimy bardziej się postarać i popracować nad naszym związkiem. On cały czas powtarzał, że przecież u nas wszystko jest w porządku. Nie widział tego, że nasze życie jest monotonne. Jego zdaniem nie ma niczego złego w ciągłym oglądaniu telewizji. W końcu uznałam, że muszę zacząć działać, bo to już zabrnęło za daleko. Pewnego dnia wyrzuciłam kanapę na śmietnik. Kiedy wrócił z pracy bardzo się zdziwił. Nie spodziewał się tego. Powiedziałam mu, że jeżeli nie zmieni swojego zachowania, to kolejny będzie telewizor.
Obraził się na mnie
Mąż był na mnie wściekły. Powiedział, że nie zamierza więcej ze mną rozmawiać. Obraził się i nie chciał nic więcej robić. Mówił, że ma dość takiego traktowania i jego zdaniem to ja jestem złą żoną, a nie on złym mężem. Tego mi nie wmówi. Musi zmienić swoje podejście, bo ta sytuacja mnie przytłacza. Mam nadzieje, że dałam mu do myślenia i w końcu nasze życie zmieni się na lepsze.
Wkurzona Żona