"Mam kochaną córunię, dobrą, uczciwą, ale niestety też zbyt romantyczną. Ala ma 19 lat i od roku na poważnie spotyka się z chłopakiem. W zeszły piątek zakomunikowała, że się z Darkiem zaręczyli i że chcą brać ślub. Gdy zszokowana zapytałam kiedy, to w odpowiedzi usłyszałam, że jak najszybciej. Na nic zdają się moje tłumaczenia, że to za wcześnie, że jeszcze jest za młoda na takie decyzje i przysięgi. Ala mówi, że się kochają i że chcą zostać małżeństwem tak szybko, jak szybko się tylko da. Jak mam odwieść córkę od tej decyzji?"
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Moja córka jest za młoda na ślub
Z Alą nie mieliśmy żadnego problemu wychowawczego. Zawsze była usłuchana, uśmiechnięta i chętnie się uczyła. Dlatego nigdy nie spodziewałabym się, że w takiej kwestii podejmie tak nieodpowiedzialną decyzję!
Przecież Ala dopiero dostała się na wymarzone studia, powinna na tym się skupić, a nie planować już ślub!
Wcześniej miała kilka krótkich zauroczeń. Z Darkiem spotyka się najdłużej, niedawno minął rok. Jak dla młodych jest to długo, ale zdecydowanie zbyt krótko, jak na podjęcie decyzji o ślubie. Zresztą mi to najbardziej chodzi o to, że Ala jest jeszcze za młoda. Jeszcze nie czas na małżeństwo.
Zapytałam się jej, czy ta decyzja spowodowana jest ciążą, ale zaprzeczyła, powiedziała, że to z miłości. Że chcą z Darkiem ślubować sobie miłość i wierność na zawsze. No to niech sobie ślubują, sami przed sobą, ale bez prawnych konsekwencji! Takie wczesne miłości mijają, a nawet, jak okaże się ta ich miłość trwałą, to co stoi na przeszkodzie, żeby dopiero za kilka lat się pobrali?
Nie da się im przegadać. A co najgorsze, rodzice Darka cieszą się z takich wieści! Czy oni zwariowali? Kompletnie nie widzą argumentów przeciwko tak wczesnemu braniu ślubu. Zresztą, oni też "tiutiają" do siebie jak gołąbki.
Zobacz także: "Dziecko sąsiadów tak tupie mi nad głową, że mam już dość. Sąsiadka w kółko ma tę samą odzywkę"
Jak mam odwieść córkę od tej decyzji?
W mężu też nie mam wsparcia w tej kwestii. Kiedy poprosiłam go, żeby porozmawiał z dzieciakami, to tak odpowiedział:
Młodym nie przegadasz. Niech Ala robi, co chce. Przecież kościelnego nie będą brać. Najwyżej się rozwiodą.
Wściekłam się na męża za taką postawę. Zanim wyszłam za niego, to miałam już jedno małżeństwo na sobą. Na szczęśnie z byłym mężem nie ulegliśmy naciskom i nie wzięliśmy ślubu kościelnego. Ale rozwód i tak był okropnym przeżyciem! Nikomu tego nie życzę, a zwłaszcza własnej córce!
Co mogę jeszcze zrobić, skoro żadne argumenty nie przemawiają im do rozsądku? Nie mam wsparcia z żadnej strony.
Katarzyna
Czy 19 lat to za wcześnie na ślub?
Zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki