"Mąż chce włożyć do święconki małpeczkę i coś takiego. Moja mamusia mu nie wybaczy"

"Mąż chce włożyć do święconki małpeczkę i coś takiego. Moja mamusia mu nie wybaczy"

"Mąż chce włożyć do święconki małpeczkę i coś takiego. Moja mamusia mu nie wybaczy"

canva.com

"Mój mąż i moja mamusia są trochę jak Kargul i Pawlak. Oboje sobie non stop robią na złość. Z jednej strony niby żyć bez siebie nie potrafią, ale z drugiej to... czasem aż nie mam ochoty uczestniczyć w tych ich przepychankach. Mamusia jest mniej odważna, nie podskoczy za wysoko. Ale mężuś to się nie boi. A to ja później wysłuchuję od niej, że kogo to ja sobie za męża wzięłam. Teraz już ma pomysł na żarciki wielkanocne. Koszyczki święcimy u mamusi, więc zobaczy, co w nich jest. A on chce do swojego wpakować małpeczkę i jeszcze coś takiego. Ona mu nie wybaczy!"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Co ja mam z tym moim mężem

Czasem myślę sobie, że mój mąż obrał sobie pewną życiową misję, a mianowicie denerwowanie mojej mamusi. Wprawdzie ona nie pozostaje mu dłużna, ale czasami te ich żarty przekraczają granice dobrego smaku.

Podobno kto się czubi, ten się lubi, ale zdarza mi się wątpić w to w ich przypadku. Bo oni naprawdę są dla siebie tak nieprzyjemni, że trudno mi się na to patrzy.

Kiedy rozmawiam z mamusią przez telefon, już ze strony męża pojawiają się uszczypliwości.

Kiedyś przyszła do nas na kawę, a mój mąż podał jej sól, zamiast cukru. Moja mama pije kawę bardzo szybko, nawet taką gorącą, więc oczywiście się jej napiła. Ależ była zła.

Nie wiem, o co im chodzi

Tak naprawdę, to ja nie wiem, o co im chodzi. Czasami mam wrażenie, że trochę jakby ze sobą walczą o mnie. Bo jedno jest zazdrosne o drugie. O ten nasz wspólny czas.

Nie wiem, czy oni nie rozumieją, że zachowując się w ten sposób, stawiają mnie w niekomfortowej sytuacji?

A teraz jeszcze mój mąż już wymyślił sobie niesmaczny żarcik na Wielkanoc.

rodzice i dzieci malują pisanki canva,.com

Święconki zawsze zostawiamy u mamy

U nas na wsi jest taki zwyczaj, że ksiądz w Wielką Sobotę przyjeżdża i święci koszyczki u jakiegoś gospodarza. Moja mamusia ma duży dom i przyjęło się, że to u niej zostawia się święconki.

W tym roku mój mąż zamiesza włożyć do koszyczka małpeczkę, bo stwierdził, że po pierwsze, będzie miał alkoholowy dobrobyt przez najbliższy rok, a po drugie, że to po prostu wkurzy mamusię.

Uznał też, że włoży do koszyczka skarpetki z motywem zajączka po to, żeby nigdy nie brakowało mu w szufladzie skarpet bez dziur.

Ja naprawdę uważam, że to niesmaczne i jeśli mąż i moja mama chcą sobie dokuczać, to nie powinni tego robić w taki sposób. On rzecz jasna mnie nie słucha. Powinnam odpuścić? Czy spróbować przemówić mu do rozsądku? Co byście zrobili na moim miejscu?

Żaneta

Szukasz pomysłów na to, jak ozdobić wielkanocny koszyczek? Tutaj znajdziesz ich aż 17. Zobacz!
Źródło: www.instagram.com/cosladnegocosdobrego
Reklama
Reklama
Reklama

Popularne

Reklama