"Sąsiadka robi z siebie, nie wiadomo kogo. Nie pracuje, bo jej mąż jest zatrudniony poza granicami Polski. A ona ma czas na kosmetyczkę, fryzjera, drogie ubrania. A to wszystko jest przykrywką. Robi z siebie bogaczkę, a tak naprawdę kupuje najtańszy ser i szynkę w sklepie, bo jej mąż jest zbieraczem owoców. A ona chce zrobić z niego biznesmena".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Sąsiadka robi z siebie bogaczkę
Sąsiadka przechodzi samą siebie. Naprawdę sądzi, że nikt się nie domyśla, jak jest naprawdę? Przecież widać na pierwszy rzut oka, że coś tutaj nie gra. Ona siedzi w domach, robi z siebie wielką damę, a jej mąż ciężko tyra za granicą! Owszem, tam zarobi jakieś pieniądze, ale też bez przesady. Na pewno nie wystarczy im na życie w luksusach, o jakim ona marzy. Sąsiadka wszystkim się chwali, że może teraz całymi dniami odpoczywać i chodzić do kosmetyki i fryzjera, w końcu zadbać o siebie, bo jej mąż jest biznesmenem.
Jej mąż jest zbieraczem owoców
Prawda jest zgoła inna. Tak naprawdę to sąsiad jeździ i zbiera owoce. To ciężka fizyczna praca, a zarobki, jak na trud, jaki musi włożyć w swoje obowiązki, wcale nie są jakieś astronomiczne. Muszę przyznać, że przykro mi się robi, kiedy patrzę na to, jak sąsiadka nim pogardza. Kiedy on wraca do Polski, a zdarza się to rzadko, zazwyczaj ciągle pracuje i tylko przysyła jej pieniądze, to ona zmusza go do tego, żeby chodził w koszulach, a najlepiej to pod krawatem. Widać, że chłop się męczy i ma tego dość. Musi udawać, żeby zadowolić swoją partnerkę.
To musi wyjść na jaw
Mieszkam blisko nich i rzeczywiście są osoby, które wierzą w tę historyjkę. Przyznam, że mnie to męczy. Tak dłużej być nie może. Nie mogę patrzeć na ten teatrzyk, bo po prostu szkoda mi sąsiada. Ta okropna baba powinna się z nim rozstać, żeby mógł odżyć. Ciężko pracuje, a ona marzy o nie wiadomo jakich luksusach. Podobno nawet mu obiadu nie gotuje, kiedy on przyjeżdża do domu. To naprawdę nie powinno tak wyglądać, bo to dobry człowiek jest. On się tak dla niej stara i kompletnie nie widzi, że ona go rani.
Wkurzona Sąsiadka