"Basia z pozoru wydaje się być zwykłą babcią, która kocha swoje wnuki i robi dla nich wszystko. Często zapomina, jest spokojna i ciągle uśmiechnięta. Okazuje się, że ona udawała! Ma pamięć jak złoto i doskonale się trzyma. To sprytna seniorka, a jej wnuczka chciała ją oszukać. Czyhała na jej mieszkanie, to się doigrała".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Wnuczka chciała oszukać Basię
Basia jest bardzo rodzinna. Chętnie przyjmuje gości, piecze ciasteczka dla wnuków. Widać, że bardzo jej na nich zależy. Z pozoru wydaje się być spokojną seniorką. Jesteśmy sąsiadkami od wielu lat i przyjaźnimy się. W rozmowie ze mną Basia była bardzo bystra, nigdy o niczym nie zapominała, czytała dużo książek, a nawet przeglądała social media. Przed wnukami odgrywała pewną rolę. Okazuje się, że robiła to celowo. Udawała, że zapomina, ma problemy ze zdrowiem, pamięcią, a przy tym jest naiwna. To oczywiście bujda. Basia po prostu chciała poznać prawdę o swoich wnukach. Bardzo zawiodła ją wnuczka. Chciała ją oszukać, to się doigrała.
canva.com
Mieszkania na pewno nie dostanie
Żanetka była ukochaną wnuczką Basi. Często ją odwiedzała. Basia mówiła o niej w samych superlatywach. Okropnie się na niej zawiodła. W pewnym momencie wnuczka zaczęła namawiać Basię do tego, żeby przepisała na nią mieszkanie. Zaczęła jej też podbierać pieniądze z portfela. Myślała, że ona się o niczym nie dowie, bo sądziła, że problemy z pamięcią się nasilają.
Nic z tych rzeczy. Kiedy notariusz był już umówiony, Basia powiedziała rodzicom Żanetki, jakie z niej ziółko. Wszystko dokładnie wyjaśniła i powiedziała, że wnuczka nigdy nie dostanie mieszkania.
Basia dała jej nauczkę
Basia opowiada wszystkim w rodzinie o tym, jaki numer chciała wykręcić jej wnuczka. Narobiła jej tyle wstydu, że nikt nie chcą z nią rozmawiać. Uważa, że młoda dziewczyna sobie na to zasłużyła i nigdy nie powinna była się zachowywać w ten sposób. Ma rację! Przecież dla Basi ona zawsze była taka ważna. Seniorka robiła, co w jej mocy, aby jej dogodzić. Gotowała ulubione dania, dawała pieniądze i prezenty. A ta się zachowała w taki sposób? To okrutne! Teraz wnuczka powinna wiedzieć, co straciła. Oby rodzina jak najdłużej pozostawała od niej odwrócona. Jestem dumna, że moja przyjaciółka zachowała trzeźwość umysłu.
Dumna Przyjaciółka