"Nie chcemy mieć dzieci, ale teściowa cały czas nalega. Twierdzi, że pokryje wszystkie koszty"

"Nie chcemy mieć dzieci, ale teściowa cały czas nalega. Twierdzi, że pokryje wszystkie koszty"

"Nie chcemy mieć dzieci, ale teściowa cały czas nalega. Twierdzi, że pokryje wszystkie koszty"

canva.com

"Nie wiem już, jak mam zakończyć tę żałosną dyskusję na temat dzieci i nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek ktoś będzie mnie do nich namawiał. Ja i mój mąż chcemy żyć po swojemu i nie mamy zamiaru spełniać czyichś oczekiwań. My po prostu nie chcemy mieć dzieci, ale teściowa cały czas nalega. Twierdzi, że pokryje wszystkie koszty i mamy się o nic nie martwić, ale tu nie chodzi o pieniądze".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Małżeństwo bez dzieci – świadomy wybór młodych ludzi

Biorąc ślub, nie planowaliśmy absolutnie nic poza tym. Wzięliśmy go z miłości i dlatego, że chcemy być ze sobą już do końca życia i na tym koniec. Nie mamy zamiaru powiększać naszej rodziny i takie założenie towarzyszyło nam od samego początku, gdy nasza relacja stała się oficjalnym związkiem.

Dlaczego tak? Bo nie mamy na to ochoty. Dzieci to ogromna odpowiedzialność, a po drugie ich wychowanie wymaga bardzo dużo uwagi, co bardzo negatywnie wpływa na relacje ze współmałżonkiem. Zazwyczaj to kobieta poświęca dzieciom więcej swojej uwagi, a traci na tym mąż i może czuć się odtrącony. Jeden o tym otwarcie powie, drugi będzie dusił w sobie, ale przetrwa, natomiast trzeci odejdzie bez słowa do innej kobiety, która da mu to, czego nie mogła mu dać żonka pochłonięta wychowaniem dzieci.

Cieszę się, ze mój mąż równie ma takie samo zdanie w tym temacie i nie będzie namawiał mnie do posiadania dzieci. We dwoje możemy skupić się w pełni na sobie, na swoich potrzebach oraz na odkrywaniu życia na własnych zasadach. Nic więcej do szczęścia nie jest nam potrzebne.

kobieta w średnim wieku w okularach korekcyjnych o czarnych oprawkach ubrana w białą koszulkę canva.com

Teściowa nalega na wnuki i proponuje nietypowe rozwiązanie

Najgorzej oczywiście z rodziną, bo ludzie starej daty tego nie rozumieją. Na przykład moi rodzice nie rozumieją, ale akceptują i to jest w porządku. Przynajmniej nie muszę wysłuchiwać ciągłego zrzędzenia. Inaczej to wygląda w przypadku matki mojego męża.

Teściowa nie dość, że nie rozumie naszego podejścia, to również go nie akceptuje i od lat nalega na to, żebyśmy zrobili sobie dziecko, a najlepiej dwójkę, bo ona chce mieć wnuki. Przepraszam bardzo, to ja mam rezygnować z własnych pragnień, bo jej się wnuków zachciało?

Jakby tego było mało, ona w swoim niezrozumieniu tego, że my po prostu nie chcemy mieć dzieci, zakłada, że problemem mogą być pieniądze i na to również znalazła rozwiązanie. Zapewnia nas, że pokryje wszystkie koszty, żeby nasz budżet na tym nie ucierpiał. Teściowa jest księgową, dużo zarabia, więc to mądra kobieta, ale gdy usłyszałam ten pomysł, to zaczęłam w to powątpiewać.

M.

Czy Twoim zdaniem każde małżeństwo powinno decydować się na dziecko?

Zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Paulina Smaszcz w końcu pochwaliła się wnuczką! To zdjęcie urzekło fanów: „Wzruszający widok” Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/paulina.smaszcz
Reklama
Reklama