"Halina jest bardzo rozrzutną kobietą i nie może się doczekać, aż dostanę spadek po mojej mamie. Ostatnio zdradziła mi, jakie ma plany z nim związane. Oj zdziwi się Halinka, bo po raz pierwszy odkąd jesteśmy małżeństwem, nie zamierzam jej posłuchać. Wreszcie zrobię coś dla siebie. Mam marzenie, które spełnię wbrew woli mojej żony. Jak się dowie, co zamierzam, to chyba ode mnie odejdzie".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Żona chce roztrwonić spadek po mojej mamie
Za niedługo otrzymam spadek po zmarłej mamie, a moja żona Halina już ma plany na roztrwonienie go. Tym spadkiem jest mieszkanie w centrum miasta i sporo pieniędzy. Ojca straciłem, jak miałem 3 lata, rodzeństwa nie miałem, więc normalne jest to, że staliśmy się z mamą bardzo zżyci. Wiele jej zawdzięczam.
Mama zawsze powtarzała, że jest ze mnie dumna. Choć za młodu dałem jej trochę w kość, to dość szybko wyszedłem na prostą. Miała kilkoro partnerów, ale z żadnym nie związała się na stałe. Bardzo przeżyłem jej śmierć, ale na szczęście żyła długo i wydaje mi się, że mimo wszystko szczęśliwie. Wkrótce mam otrzymać po niej spadek.
Moja żona od początku była bardzo rozrzutna. Ciężko musiałem pracować, żeby spełniać jej zachcianki. Niestety nigdy nie potrafiłem się jej postawić. Dwójkę naszych dzieci rozpieściła, ale ich dość wczesna wyprowadzka z naszego domu była rodzajem skoku na głęboką wodę. Dużo dobrego im to dało no i uciekli od nadopiekuńczej mamusi. Co do spadku, to Halina szybko po śmierci mojej mamy zapowiedziała mi, jakie ma plany z nim związane. Ale ja mam inne.
Żona mocno się zdziwi, jak dowie się, co zamierzam zrobić ze spadkiem
Jedynie co do jednego jesteśmy zgodni z Haliną, a mianowicie zgadzamy się, żeby sprzedać mieszkanie po mamie. W połączeniu z kwotą, jaką dodatkowo otrzymam w spadku, to zrobi się spora suma. Halina uwielbia wydawać pieniądze na ciuchy i na kosmetyki. Kiedy powiedziała, że za te pieniądze będzie spełniać swoje marzenia, to poczułem, że to jest kropla, która przelała czarę. Żona zapowiedziała, że przeznaczy te pieniądze na wyjazdy do SPA i na wycieczki do Paryża, Rzymu i Londynu w celu zakupienia pięknych ubrań!
Oj nie, nie Halinko. Co to, to nie. Tego już za wiele.
- powiedziałem.
Zaczęła mnie dopytywać, o co chodzi, krzyczała. Powiedziałem jej, że od tej pory ma zakaz unoszenia na mnie głosu, a ze spadkiem zrobię, co zechcę, a ona tych pieniędzy nawet nie zobaczy. Zatkało ją. Pierwszy raz w życiu! W naszym małżeńskim życiu.
A ja mam plan. Mama z resztą wiedziała o nim i go popierała. Część pieniędzy dam dzieciom i aż dziw mnie bierze, że Halina nawet o nich nie pomyślała! Resztę pieniędzy przeznaczę na zakup działki z domkiem na Mazurach. To jest moje marzenie i spełnię je. Ciekawe, czy jak Halina o tym usłyszy, to będzie chciała ode mnie odejść.
Franciszek 65 lat
Czy mąż słusznie zrobił, że postawił się żonie?
Zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki