"Mój szef się na mnie obraził i to tak bardzo. Ma do mnie pretensje, że już kilka razy publicznie go olałam. Na szczęście w porę to wszystko sprostowałam i wyjaśniłam. Tak naprawdę to nie chodziło o mnie".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Szef się na mnie obraził
Mój szef nie odzywał się do mnie przez kilka dni. Nawet nie wiedziałem, o co mu chodzi. Cały czas się mnie czepiał od rana do wieczora i był taki dziwny. Pracuję w takiej dużej korporacji, a w takiej sytuacji oczywisty jest fakt, że należy mieć dobre relacje z szefem. Zawsze takie relacje miałam z moim szefem, a jednak nagle się to zmieniło. Nie wiedziałam, o co chodzi... Wyobraźcie sobie taką sytuację - przychodzicie do pracy, szef zawsze jest naprawdę fajny, a tu nagle się wszystko się zmienia i szef zaczyna być hardkorowo niemiły. Nie wiedziałam, co się stało i w życiu nie przyszłoby mi do głowy to, że ktoś z dnia może się zmienić.
Wkrótce jednak wszystko wyszło na jaw. Już miałam tego dość i poszłam do tego szefa i zapytałam go: Krzysztof powiedz mi, o co chodzi....
On wtedy tak głośno odetchnął i wyznał, że bardzo brzydko się zachowałam. Ja nadal nie wiedziałam, o co mu chodzi. A on na to, że trzy razy mnie widział na ulicy - raz w sklepie spożywczym, raz w teatrze, a trzeci raz na ulicy. Za pierwszym razem nie odpowiedziałam, za drugim dziwnie spojrzałam i odeszłam, a za trzecim razem na ulicy, jak zagadał, to odpowiedziałam: "daj mi spokój, dziwny stalkerze", a w pracy jestem milutka. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, co naprawdę się wydarzyło.
To nie ja, to mój sobowtór
Tak się składa, że mam siostrę bliźniaczkę, która całkiem niedawno opowiadała mi, że jakiś facet się do niej przyczepił i ciągle mówi jej "dzień dobry". Podobno za ostatnim razem nawet do niej zagadał, ale wtedy odpowiedziała mu: "daj mi spokój, dziwny stalkerze".
Szybko okazało się, że mój szef pomylił moją siostrę ze mną i stąd wyszło całe to zamieszanie.
Wyjaśniłam szefowi całe zamieszanie, a on na szczęście wtedy się uśmiechnął i ujawnił, że nie czuje do mnie urazy.
Nigdy bym się nie spodziewała jednak, że ktoś, o co coś takiego może się obrazić!
Jola