"Moja synowa ma bardzo duże wymagania i oczekiwania. Wydawało mi się, że dobra z niej kobieta, ale ostatnio przechodzi sama siebie. Mój wnuczek ma roczek, a ja chciałabym mu kupować zabawki, ale po prostu mnie na to nie stać. W sklepach są często promocje na te grające, a moja synowa mi zabrania ich prezentować! Mówi, żebym inwestowała w drewniane, bo ona sobie nie życzy tyle plastiku w domu. Chyba trochę przesadza?"
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Synowa ma duże oczekiwania
Moja synowa ostatnio przechodzi samą siebie. Ja naprawdę wszystko rozumiem, ale jej zachowanie nie jest normalne. Ma bardzo duże oczekiwania. Ja wiem, że teraz są trochę inne czasy, nowocześni rodzice itd. Ale jakoś moje koleżanki kupują swoim wnuczętom rzeczy, na które je stać i nikt nie widzi w tym niczego złego. Dlaczego w takim razie moja synowa nie może zachowywać się normalnie? W sklepach często trafiam na promocje fajnych, grających zabawek, które na pewno przypadłyby do gustu wnusiowi. To jednak krytykuje moja synowa. Ona chciałaby, żebym kupowała tylko drewniane, a one przecież są okropnie drogie!
canva.com
Nie stać mnie na takie drogie zabawki
Muszę przyznać, że zakup tak drogich, drewnianych zabawek, z tych znanych firm, które proponuje moja synowa, wychodzi poza moje możliwości. Nie zarabiam wiele, mam tylko minimalną krajową do dyspozycji. A mimo wszystko chciałabym przynajmniej raz w miesiącu coś podarować wnusiowi. Jeżeli kupowałabym mu zabawki za sto złotych, to przecież by mi nie wystarczyło na codzienne potrzeby.
Prawda jest taka, że synowa powinna zrozumieć moją sytuację, a nie mieć do mnie pretensje i jeszcze jakieś dziwne oczekiwania! Ostatnio nawet na mnie nakrzyczała. Oznajmiła, że w ogóle się jej nie słucham i powinnam wziąć się w garść, bo robię krzywdę wnukowi.
Co powinnam zrobić?
Ale jaką krzywdę? Przecież to tylko zabawki, dopuszczone do zabawy przez tak małe dzieci, więc w czym problem? Już sama nie wiem, jak się zachować w takiej sytuacji. Nic nie kupować? Ale przecież dziecko tego nie zrozumie, dla niego to ważne, żeby babcia mu coś podarowała. Chcę, żeby mnie dobrze wspominał i zawsze cieszył się na mój widok. A póki co to synowa robi wszystko, żeby on mnie po prostu nie lubił. To naprawdę okropnie przykre.
Załamana Teściowa