"Tak się składa, że moje życie było jak z bajki i niczego mi nie brakowało. Byłam naprawdę szczęśliwa z tego, że wszystko między nami dobrze się układa. Wiele złych języków mówiło co prawda, że ja jestem z nim tylko ze względu na jego pieniądze i majątek. Dla wielu osób jest to nie do pomyślenia, że taki bogaty, starszy mężczyzna może być z biedną, młodziutką kobietą tylko ze względu na jej urodę, a ona nie może się w nim zakochać, tylko na pewno leci na kasę".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mój mąż jest ode mnie dużo starszy
Marka poznałam na studiach. Byłam jego studentką. On natomiast zajmował się swoimi biznesami, ale też miał czasem zajęcia na moim kierunku i pokazywał nam od praktycznej strony, jak to wszystko wygląda.
Zbliżyliśmy się do siebie i jak skończyliśmy wszystkie zajęcia, to korespondowaliśmy trochę. Skończyło się tak, jak się domyślacie.
Doszło między nami do spektakularnego romansu. Myślałam, że on mnie nie zechce, a jednak zechciał i się zakochał. Wylądowaliśmy na ślubnym kobiercu.
Nie da się ukryć, że wszyscy byli przeciwni, ale ja naprawdę się zakochałam w Marku, a nie w jego pieniądzach, które były miłym dodatkiem.
Rodzinie mojej to się nie podobało, bo wiele osób twierdziło, że to chore, że Marek ma tyle samo lat, co mój ojciec. Mnie to jednak zupełnie nie przeszkadzało. Liczyła się dla mnie tylko miłość. Miłość i jedynie ona.
Oblałam test mojego męża
Mój partner zawsze był uczulony na fakt, że ktoś może kochać jego pieniądze, a nie jego, tym bardziej, że wszyscy znajomi ciągle mu to sugerowali. Mnie się wydawało, że on jednak nie brał tego do siebie. A jednak brał i postanowił zrobić mi test, a ja ten jego test oblałam.
Jakoś tak nagle pojawił się w moim życiu - przystojny Michał - 20-letni asystent mojego męża. Często tak się zdarzało, że zostawałam z Michałem sam na sam i często rozmawialiśmy. Nie dało się ukryć, że Marek był spektakularnym mężczyzną - przystojnym, młodym i umięśnionym. Nie wiem, jak to się stało, ale nagle wylądowaliśmy w łóżku. Gdy powiedziałam Michałowi, że to pozostanie między nami, wtedy do sypialni wszedł mój mąż i zapłacił mu 10 tysięcy złotych. Nie sądziłam, że to wszystko skończy się w taki sposób.
Michał wyszedł, a mój mąż powiedział, że oblałam jego test, a swoim zachowaniem pokazałam, że liczyły się dla mnie tylko jego pieniądze i on już nie chce mnie znać i mam się wynosić.
Popłakałam się i go przepraszałam, ale on nie słuchał. Wyrzucił mnie na bruk na ulicę.
Ja nadal go kocham i zawsze zależało mi na nim, a nie na jego pieniądzach. Jak mogłam być taka... Co mam robić? Myślicie, że mój mąż jeszcze mi wybaczy? Czy to już naprawdę jest koniec tej relacji. Strasznie żałuję tego, co się stało.
Aleksandra