Dopiero co pisaliśmy o kłopotach Tadzia Rydzyka, który musi zwrócić dofinansowanie na nowy kierunek studiów na jego uczelni, a tutaj już wypływają kolejne rewelacje na temat płynności finansowej fundacji Lux Veritatis. Okazuje się, że firma, która miała zbudować dla Tadka muzeum im. św. Jana Pawła zerwała umowę i czeka na zapłatę faktur opiewających na blisko 25 milionów złotych. Nie wygląda to dobrze!
Firma z Raciborza domaga się ponad 25 milionów złotych od Ojca Rydzyka
Ostatnie tygodnie nie są zbyt łaskawe dla Tadeusza Rydzyka. Najpierw dowiedział się, że nie dostanie już rządowej kaski, później kolejne ministerstwa obwieściły światu, że nie będą przekazywać pokaźnych sumek dla jego fundacji oraz Radia Maryja.
Przyzwyczajony Tadzio do hojnych datków pewnie musiał się mocno zdenerwować, ale jakby tego było mało... Toruński władca przestał podobno płacić faktury kontrahentom.
W komunikacie firmy Rafako, która była odpowiedzialna za prace nad muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II czytamy:
Odstąpiliśmy od umowy oraz niekorzystnej dla spółki ugody i domagamy się zapłaty prawie 25,5 mln złotych tytułem należnego nam wynagrodzenia.
Wiadomo także, co było powodem wypowiedzenia umowy fundacji:
Na teren budowy nie są wpuszczani nasi pracownicy w celu realizacji Planu Naprawczego polegającego na usuwaniu drobnych nieistotnych usterek, zdarza się, że zamawiający nie przyjmuje od nas korespondencji, twierdząc, że została zniszczona, płaci uprzywilejowanym podwykonawcom bez naszej wiedzy i niezgodnie z zasadami zawartych umów, nie przyjmuje harmonogramu prac oraz co najważniejsze nie reguluje naszych faktur.
Ojciec Rydzyk celowo kłamie?
Wygląda na to, że sprawa z firmą Rafako niemal na pewno znajdzie swój finał na sądowej wokandzie. Już w ubiegłym roku Tadzio próbował na łamach Radia Maryja pomawiać firmę, jakoby nie wywiązała się ze swoich obowiązków. Oczywiście spotkało się to z dość mocną reakcją firmy Rafako, która zażądała, aby toruński duchowny przestał wprowadzać w błąd opinię publiczną.