"Mój mąż to jest taki, że on by tylko siedział, oglądał telewizor i czytał wiadomości na telefonie. Za każdym razem jak ma urlop, to tak mnie denerwuje to jego leniwe zachowanie. Wiem, że ciężko pracuje i zasługuje na odpoczynek, ale takie siedzenie ciągłe przy telewizorze, i na telefonie to już każdego zdenerwuje. Zaczynają się ferie i myślałam więc, że wspólnie z mężem pojedziemy w góry. Mój mąż się stanowczo nie zgadza i twierdzi, że wysokie ceny, więc lepiej poczekać do wakacji. Serio?
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mój mąż tylko by siedział przed tym telewizorem
Mój mąż na co dzień pracuje za granicą, a ja zajmuję się tu w Polsce, w Krakowie dziećmi i domem. Tak sobie ustaliliśmy i tak sobie od kilku lat żyjemy. Mąż zazwyczaj przyjeżdża raz na kilka miesięcy i za każdym razem mnie denerwuje. Mam wrażenie, że już się odzwyczailiśmy od tego naszego wzajemnego towarzystwa. Tak się składa, że ja jestem taką energiczną osobą, która ciągle jest w ruchu i jedną ręką gotuje, a drugą sprząta, a jeszcze po drodze opiekuje się naszymi dziećmi - 10-letnią Amelią i 8-letnim Jasiem.
Marek - mój małżonek zachowuje się w zupełnie inny sposób. On tam napracuje się w Szwecji i jak tu przyjedzie, to tylko by tu siedział przed telewizorem, i na telefonie czytał wiadomości, i nic mi nie pomoże, bo twierdzi, że "on to się napracował". Z jednej strony go rozumiem, ale z drugiej - już bez przesady. Tydzień niech odpoczywa, a w kolejnych tygodniach niech mi chociaż trochę pomoże. Ale on wcale mnie nie słucha - mówi się, jak do ściany.
Canva
Zaproponowałam mężowi wyjazd w góry
Z tego więc powodu, że ciągle mamy spory w naszym domu, postanowiłam zaproponować mężowi wspólny wyjazd na ferie w góry. Byłam w ogromnym szoku, gdy odmówił, bo stwierdził, że nie ma po co teraz jechać, skoro jest drogo i lepiej poskładać kasę do wakacji, i w lipcu polecieć na rajskie wczasy do Bułgarii.
On chyba nie zdaję sobie sprawę, że jak dzieci będą miały ferie w lutym, a mąż urlop, to ja z trojgiem dzieci - dwojgiem małych i jednym wyrośniętym nie wytrzymam w jednym domu. W związku z tym proszę was o pomoc i radę. W jaki sposób przekonać męża do tego, aby zgodził się na wspólny wyjazd?
Monika