"Wiedziałem, że żona jakoś dziwnie się zachowuje, ale nie spodziewałem się, że winne są temu wizyty naszego hydraulika. Myślałem, że żona może po prostu ma dużo na głowie i przez brak czasu i problemy w pracy jest taka chłodna i taka zamyślona. Gdy jednak problemy minęły, a żona wciąż chodziła zamyślona, miałem podejrzenia. Wróciłem z pracy i... prawda wyszła na jaw".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Moja żona dziwnie się zachowywała
Moja żona i ja jesteśmy razem w związku, już przejdzie, pięć lat. Jak to w każdym związku bywa, podobnie i u nas na początku było w porządku i był ten taki żar uczuć, a potem to jednak wszystko zaczęło się zmieniać. Wiadomo, uczucie przygasły i przyszła smutna, nudna i szara rzeczywistość.
Mnie, to powiem szczerze, jakoś bardzo nie przeszkadzało. Przywiązuję się do ludzi, bardzo ważna jest dla mnie praca i zmian nie lubię. Inaczej trochę jednak moja żona to jest ogień. Ona lubi zmiany, lubi jak coś się dzieje i jak nie musi się nudzić. Organizowałem więc jej jakieś wyjścia raz na trzy tygodnie - a to do kina, a to do teatru, czy jakiś wyjazd ze znajomymi. Myślałem, że to jej wystarczy, a jednak się myliłem.
Jakoś trzy miesiące temu żona zaczęła się dziwnie zachowywać. Chodziła taka zamyślona, popełniała błędy i unikała tak jakby ze mną kontaktu. To znaczy - mówiła, że ją boli głowa, że źle się czuje, albo nie ma ochoty przez problemy w pracy. Wierzyłem jej bezgranicznie i niepotrzebnie.
Canva
Moja żona zdradza mnie z hydraulikiem
Tak, jak wspomniałem, zmiana zaczęła się jakoś trzy miesiące temu. Wtedy właśnie żona zaczęła być taka chłodna. Początkowo nie łączyłem tego z wizytą hydraulika. Pamiętam, że przyszedł do cieknącej rury w łazience. Akurat ja zostawiłem ich samych w domu, bo wychodziłem z domu. Zauważyłem, że dobrze się dogadywali, a hydraulik był młody, sprytny i miły.
Tak się złożyło, że od tego czasu coraz częściej coś nam się psuło: a to kran, a to coś z toaletą i tak dalej. Potem żona zmieniła WC i zlewozmywak, i też go wzięła do montowania. Oczywiście ja za wszystko płaciłem.
Żona coraz gorzej się zachowywała, a ja pewnego dnia postanowiłem wrócić wcześniej z pracy i wprost zapytać ją, o co chodzi i czy ona przypadkiem mnie nie zdradza. Gdy otworzyłem drzwi, zobaczyłem torbę hydraulika. Ale on wcale nie siedział pod zlewem, ale w moim łóżku z moją żoną! Byłem w szoku. I nie wiem, co teraz...
Marcin