"Moja mama jest już staruszką i potrzebuje ciągłej opieki. To dlatego wzięliśmy ją pod swój dach, ale rzeczywiście jest nam bardzo trudno zajmować się nią na co dzień. To nie jest łatwe. To zajęcie na cały etat, co podkreśla moja żona. Oboje musimy pracować i nie stać nas na opiekunkę. Monika namawia mnie, żebym oddał mamusię do domu starców. Sam nie wiem, czy to dobry pomysł".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Moja mama z nami mieszka
Moja mama ma już osiemdziesiąt lat i ma zaawansowaną demencję starczą. Czasami zachowuje się dość niebezpiecznie. Zapomina kim jesteśmy, co powoduje wiele zatrważających sytuacji. Mama mieszka z nami już od dwóch lat. Mamy duży dom, więc tutaj absolutnie nie chodzi o brak miejsca. Są jednak inne powody, które sprawiają, że żyje nam się trudno w ten sposób.
Przede wszystkim mama wymaga stałej opieki, a nas nie stać na opiekunkę. Nie możemy zapewnić jej właściwej opieki, bo musimy pracować. Mamy sporo długów, więc ja i żona dajemy z siebie wszystko, żeby jakoś wykaraskać się z tej trudnej sytuacji.
Żona namawia mnie, żeby oddać mamę do domu starców
Nie jest nam łatwo i żona cały czas namawia mnie, żeby oddać mamę do domu starców. Jest mi szalenie trudno podjąć taką decyzję, ponieważ to ona mnie wychowała! Przecież obiecywałem jej, że zajmę się nią na starość, a teraz miałbym oddać ją do domu opieki? To byłby cios poniżej pasa.
Żona mówi, że tam będzie jej lepiej, że wykwalifikowany personel odpowiednio się nią zajmie. Trudno mi w to uwierzyć, przecież nikt nie będzie przejmować się starą kobietą. Najgorsze jest jednak to, że kiedy my wychodzimy do pracy, to wtedy ona sama zostaje i przecież wtedy może stać się wszystko!
Czy będę wtedy złym synem?
Mam poczucie, że rzeczywiście dobrze byłoby posłuchać mojej żony. Może ona faktycznie ma rację? Przecież, kiedy mamusia jest sama w domu, to nic z tego dobrego nie może wyniknąć. A z drugiej strony nie chcę jej zamykać w obcym miejscu. Ta sytuacja jest dla mnie bardzo trudna i nie wiem, jak powinienem postąpić, żeby każdy był zadowolony. Widzę, że moja żona opada z sił i jest bardzo zmęczona tą sytuacją. Mama jest trudna, a jej choroba tego wszystkiego nie ułatwia.
Zły Syn