"Zawsze byłem zdania, że miłość nie ma daty ważności i namiętnie zakochać się można w każdym wieku i nawet dziadki mogą kochać nastolatki. Ja sam zakochałem się w kobiecie wiele lat młodszej i wiecie co? Jest bo sko. A oni niech zazdroszczą, bo mają czego. A oni niech się śmieją, bo tylko to im pozostało".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Nigdy nie żyłem tak jak inni
W swoim życiu miałem dwa cele: miłość i pieniądze. Nic innego tak naprawdę nigdy się dla mnie nie liczyło. Tak to bywa w życiu, że czasem obie te rzeczy są, a czasem nie ma żadnej i u mnie też tak było. Nigdy jednak się nie przejmowałem, lecz zawsze żyłem chwilę, łapiąc magiczne "carpe diem".
W końcu jednak przyszedł taki czas po 30., że pieniądze zaczęły rosnąć i przyszedł czas też na miłość - najpierw jedną, potem kolejną, kolejną, kolejną, kolejną. Jakoś tak miałem, że kochałem krótko, ale bardzo intensywnie, będąc prawdziwym zwierzakiem.
Byłem rozpalonym ogniem, który jednak szybko się wypalał, by znowu zapłonąć.
Wszystko jednak się zmieniło, gdy na emeryturze na mojej drodze stanęła Karolina. To ona sprawiła, że zakochałem się bez pamięci. To ona sprawiła, że wreszcie zrozumiałem, jak smakuje miłość.
Sąsiedzi mi zazdroszczą, że mam taką piękna kobietę
Jej czarne włosy i długie nogi aż do nieba sprawiły, że wpadłem kompletnie, zakochując się na zabój i bez opamiętania. Jesteśmy już razem trzy lata, a uczucie tylko się zwiększa. A te jej nogi ach. Mówią, że im dłuższe nogi, tym lepsza stacja. Tym razem stacja jest najlepsza, bo nazywa się pożądanie.
Sąsiedzi wytykają mnie palcami, mówiąc, że Karolina poleciała na moją kasę, bo gdzie 27-latka, zainteresowałaby się takim starym. A jednak ja wyglądam bardzo młodo i świetnie się trzymam. Poza tym prowadzę bardzo rozrywkowe i interesujące życie zapełnione dalekimi podróżami. Uważam bowiem, że życie jest niekończącą się podróżą i zanim się odejdzie, trzeba zobaczyć jak najwięcej.
Sąsiedzi mnie wytykają, a ja tylko śmieję im się w twarz, bo to ja mam piękną Karolinę z długimi nogami i jej ogień, a oni mają, ale figę z makiem.
Jesteśmy już razem trzy lata i wiem, że wreszcie znalazłem kobietę swojego życia. Wreszcie znalazłem taką, w której zakochałem się bez pamięci. To jest prawdziwa miłość bez opamiętania i bez słów!
Szczęśliwy 75-latek