Przemysław Czarnek poinformował, że zakończył okupowanie PAP-u, które razem z kolegami z PISu pełnił przez 9 dni. Były minister edukacji zameldował, że w czwartek rano zakończył dyżur.
Przemek Czarnek zakończył okupowanie PAP-u
Pilnowali, pilnowali i popilnowali — tak można streścić okupację PAP-u, którą od środy 20 grudnia prowadzili posłowie PiS-u, błędnie nazywając ją "kontrolami poselskimi".
Decyzję o okupacji spółek koledzy z partii Jarosława Kaczyńskiego podjęli po tym, gdy minister kultury odwołał prezesów i członków rad nadzorczych TVP, Polskiego Radia i PAP. Poseł PiS Ryszard Terlecki i jego koledzy tak się zadomowili w PAP-ie, że nawet spędzili tam święta Bożego Narodzenia. Koledzy z partii Jarosława Kaczyńskiego dzielnie okupowali PAP aż przez 9 dni! Jednak to się właśnie skończyło.
W czwartek 28 grudnia Przemysław Czarnek poinformował, że zakończył okupację PAP-u.
Kontrola poselska w PAP się zakończyła. Decyzję podjęliśmy po zakończeniu dyżuru o 6:00, zakomunikowaliśmy ją na klubie o 8:00
- powiedział w Radiu Wnet.
Co więcej, politycy PiS tego samego dnia spotkali się w czwartek z nowym prezesem PAP, który jest także likwidatorem spółki.
Spotkanie z Markiem Błońskim było spokojne, merytoryczne. Mamy teraz pełen obraz, likwidator potwierdził, że według jego wiedzy PAP nie ma żadnych problemów finansowych
- wyjaśnił.
Wojciech Olkusnik/East News
Przemek Czarnek o decyzji Bartłomieja Sienkiewicza: "Nie ma podstaw"
Niechlubny były minister edukacji (Przemysław Czarnek zdobył tytuł "dzbana roku" w plebiscycie w 2021 roku) wyznał też, że rozmawiał z nowym prezesem PAP o likwidacji spółki.
Przypomnijmy, że Bartłomiej Sienkiewicz w środę postawił w stan likwidacji media publiczne - TVP, Polskie Radio i PAP. Przemysławowi Czarnkowi, co było do przewidzenia, nie podoba się decyzja nowego ministra kultury.
3 miliardy złotych nie mają nic wspólnego z PAP. (...) Po prostu Bartłomiej Sienkiewicz zorientował się, że jego wcześniejsze działania dzieją się w fikcji prawnej i wnioski w sądzie rejestrowym upadną. Stan likwidacji nie ma podstaw i jest niezgodny z prawem
- ogłosił.
Szkoda, że pilnowanie PAP-u już się skończyło? A tak było tam fajnie. Przypominamy w galerii, jak w siedzibie PAP-u bawili się posłowie PiS-u i jakie to wywołało memy.