Nie milkną echa tego, jak zachował się w sali sejmowej Mariusz Kamiński. W czwartek były już szef CBA pokazał skierowany w stronę przeciwników gest Kozakiewicza. Do tego skandalu odniósł się w mocnych słowach sam Władysław Kozakiewicz. Słynny sportowiec nie pozostawił na Kamińskim suchej nitki.
Mariusz Kamiński wykonał w sejmie gest Kozakiewicza
Przypominamy, że w sprawie "afery gruntowej" posłowie PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali niedawno prawomocnie skazani na dwa lata więzienia. W szybkim tempie Szymon Hołownia wygasił ich poselskie mandaty.
Kamiński ewidentnie nie wytrzymał sytuacji, w której polityczni przeciwnicy zaczęli wykrzykiwać w jego stronę hasło "do więzienia". W odpowiedzi Mariusz Kamiński wykonał w ich stronę gest Kozakiewicza.
Wojciech Olkusnik/East News
Władysław Kozakiewicz ostro komentuje sytuację
Władysław Kozakiewicz wykonał legendarny gest w 1980 roku na igrzyskach olimpijski w Moskwie. Relacja polsko-rosyjska delikatnie mówiąc była niezwykle napięta. Sportowiec po bardzo udanym skoku o tyczce pokazał w stronę wygwizdujących go Rosjan gest, który na zawsze już zmienił miano na gest Kozakiewicza. Pękający z dumy Polacy mieli wtedy w oczach łzy wzruszenia.
Zaistniałą ostatnio w sali sejmowej bulwersującą sytuację ostro skomentował Władysław Kozakiewicz. W wywiadzie udzielonym Eurosportowi nie krył, że to, do jakich celów tego gestu użył Mariusz Kamiński bardzo go zdenerwowało:
To człowiek prawomocnie skazany, który powinien iść do więzienia. Skoro ten gest nazywa się gestem Kozakiewicza, to Kamiński skalał moje nazwisko.
Sportowiec nie pozostawił też na polityku suchej nitki:
Dla mnie to tragedia, jakiś objaw paranoi tego człowieka.
Oburzenie Władysława Kozakiewicza znalazło zrozumienie u sporej grupy osób komentujących sprawę.