"Mam dwóch synów, jeden ma 15 lat, drugi 11 i ten starszy jest bardzo pomocny, ale młodszy nie bierze z niego przykładu i jest strasznym leniem. Muszę bardzo długo go namawiać do tego, aby cokolwiek zrobił w domu, czy pomógł mi w sprzątaniu. Ostatnio jednak przekonałam się, że Tymek potrafi sprzątać i to dodatkowo za pieniądze".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mój syn jest niepomocny
Moja sąsiadka, gdy wychodziłam z bloku, zatrzymała mnie na chwilę i powiedziała, że muszę być dumna z takiego syna, ponieważ Tymek od dwóch miesięcy regularnie myje jej samochód i bierze za to 10 zł. No nie mogłam uwierzyć w to, co mówi mi sąsiadka, ponieważ kilka razy prosiłam Tymka, żeby pomógł mi przy myciu naszego samochodu, ale on powiedział, że nie jest taki brudny i nie trzeba tego robić, a poza tym on tego nie lubi robić i żebym poprosiła jakiegoś specjalistę lub pojechała na myjnię...
A tutaj się okazuje, że Tymek nie tylko sam zaproponował sąsiadce, aby umyć jej auto, ale dodatkowo tak się koło niej zakręcił, że robi to co dwa tygodnie i bierze za to 10 zł. Gdy go zapytałam wprost o to czy faktycznie tak się dzieje, to najpierw się wyparł i powiedział, że sąsiadka kłamie, a gdy pokazałam mu zdjęcie, które wykonałam mu z ukrycia, to dopiero się przyznał i powiedział, że faktycznie myje auto, bo potrzebuje pieniędzy, a ja mu nie daje wystarczającego kieszonkowego.
canva.com
Mój syn jest cwany?
No po prostu osłupiałam, bo moje dzieci dostają po 100 zł miesięcznie kieszonkowego i wydaje mi się, że to jest na ich potrzeby w sam raz, bo mają zapewnione jedzenie, ubrania i wszelkiego rodzaju wycieczki ze szkoły. Jest mi dodatkowo przykro, że Tymon nie ma poczucia, żeby sprzątać chociażby swój pokój tak jak robi to jego starszy brat i wszystko jest na mojej głowie, bo mąż jest w pracy przez 3 tygodnie i dopiero zjeżdża do domu na tydzień.
Gdy Tymek widział, że jestem zła i jest mi przykro, to zapowiedział, że postara się chociaż sprzątać swój pokój i ograniczy mycie samochodu sąsiadce za pieniądze. Powiedziałam mu, że to po prostu nawet wygląda źle, tak jakbym nie dawała swoim dzieciom pieniędzy i musieliby pracować fizycznie. Przecież to się nie mieści w głowie, że do tego doszło.
Wiktoria