"Wyglądało to dość prosto, a przede wszystkim efektownie. Właśnie dlatego zdecydowałam się to zrobić. Mam już prawie 30 lat i dość bycia singielką, a przebojowości w sobie też nie mam, więc rozwiązanie, które przypadkiem znalazłam, uznałam za idealne. Już po kilku dniach wdrożyłam je w życie, jak zobaczyłam przystojnego bruneta w kawiarni. Szkoda, że byłam tak głupia i naiwna. Może zaoszczędziłabym sobie kłopotów, bo miłości z tego nie będzie".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Wykorzystałam trik z Insta, by poderwać chłopaka
Mam na imię Magda, jestem przed trzydziestką i nie mam chłopaka. Chciałabym go mieć, ułożyć sobie życie i być szczęśliwa. Niestety, nie spotkałam jeszcze nikogo odpowiedniego, a ja z flirtem i przebojowością mam ogromny problem, przez co jeszcze trudniej jest mi kogoś poznać.
Ostatnio jednak przeglądałam Instagram, aby znaleźć inspirację na stylizację do pracy, kiedy to na jednym z filmików pojawił mi się instruktaż, jak w nienachalny sposób zwrócić na siebie uwagę i zacząć znajomość. Kiedy to obejrzałam do końca, stwierdziłam, że to idealne dla mnie!
Polegało to na tym, że miałam zostawić w kawiarni torebkę i płaszcz nieznajomemu, poprosić go o to, by je popilnował, bo ja muszę niby wyjść na chwilę coś odebrać. Wziąć ze sobą w ręku telefon i portfel i wyjść z kawiarni na kwadrans. Później wrócić, podziękować i zaproponować w rewanżu kawę. Na koniec siąść pogadać i wymienić się numerami na koniec. No genialne!
Nie skończyło się to dobrze
Jak obejrzałam na filmiku, tak też zrobiłam. Znalazłam przystojnego chłopka, siedzącego niedaleko mnie, a następnie wyciągnęłam portfel i telefon, który włożyłam sobie do kieszeni spodni. Podeszłam do niego z uśmiechem i zapytałabym, czy popilnuje moich rzeczy.
Zmyśliłam jakąś bajeczkę, czemu muszę wyjść i że nie chce zabierać ze sobą wszystkich rzeczy. Z chęcią się zgodził i pięknie uśmiechnął, co dodało mi nadziei. Kiedy więc wróciłam po kwadransie, miałam już wizję naszego szczęśliwego związku w przyszłości. Niestety, kiedy dotarłam do stolika, to okazało się, że przystojniaka już nie ma.
Byłam rozczarowana, bo nie wyszedł mój plan i wybrałam sobie kogoś niesłownego. Jednak pomyślałam, że może coś się stało i koniecznie musiał wyjść. Smutna wzięłam ze sobą torebkę i wyszłam z kwiaciarni. Niedługo potem chciałam coś sprawdzić na tablecie, który był w torebce. Po przeszukaniu całej okazało się, że sprzęt zniknął!
Nikt nie miał dostępu do mojej torebki oprócz tajemniczego mężczyzny w kawiarni. Wtedy już wiedziałam. facet przeszukał moją torebkę, ukradł tablet z ładowarką i uciekł. Byłam taka naiwna!
Magda