„Kolejne święta spędzimy w samotności. Synowie poszli na swoje i tyle ich widzieliśmy”

„Kolejne święta spędzimy w samotności. Synowie poszli na swoje i tyle ich widzieliśmy”

„Kolejne święta spędzimy w samotności. Synowie poszli na swoje i tyle ich widzieliśmy”

canva.com

„Zazwyczaj, gdy słyszałam o takich historiach, to dotyczyły one starszych ludzi, mających problemy ze zdrowiem, a zarówno mi, jak i mojemu mężowi daleko jeszcze do starości oraz schorowania. Mimo to przekonaliśmy się na własnej skórze, jak to jest być zapomnianym przez własne dzieci i wygląda na to, że kolejne święta spędzimy w samotności. Synowie poszli na swoje i tyle ich widzieliśmy. Nie zależy im na pielęgnowaniu tej wyjątkowej tradycji”.

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Synowie nie interesują się rodzicami: „Całkiem o nas zapomnieli”

Chyba jak każdy rodzic dla dzieci zrobilibyśmy absolutnie wszystko i bez dwóch zdań to wszystko robiliśmy przez większość swojego życia. Darek i Wojtek żyli w dostatku i nigdy niczego im nie brakowało. Mieliśmy ich dwóch, wiec mogliśmy oszczędzać na zabawkach oraz ubraniach, ale tego nie robiliśmy. Prawie zawsze (z drobnymi wyjątkami) każdy miał nowe, każdy miał swoje, żeby nie było płaczu, że jeden drugiemu zabiera.

Nigdy niczego w zamian nie oczekiwaliśmy, ale oczywiste jest to, że dzieci chowa się z nadzieją, że kiedyś role się odwrócą i to my będziemy mogli na nie liczyć. Jednak tu wcale nie mam na myśli wsparcia finansowego, a jedynie zainteresowanie i pielęgnowanie rodzinnych więzi oraz tradycji, których u nas niestety się nie pielęgnuje. Odkąd jeden i drugi pozakładali swoje rodziny, to całkiem o nas zapomnieli. Nawet na święta nie mają ochoty nas odwiedzać.

rodzina ubrana w eleganckie stroje siedząca przy obficie zastawionym świątecznymi potrawami stole canva.com

Rodzice kolejne święta spędzą w samotności

Wszystko wskazuje na to, że zbliżające się Święta Bożego Narodzenia znów spędzimy z mężem tylko we dwoje. Darek z żoną jedzie do swoich teściów i to jeszcze mogłabym zrozumieć, bo żona najważniejsza. Wojtek z kolei to w ogóle wyjeżdża za granicę na narty, bo jego nigdy nie interesowały żadne święta. Jak mieszkał z nami, to musiał zasiadać przy wigilijnym stole, a jak poszedł na swoje, to unikał świąt, jak ognia i tak mu zostało.

Jak już wspomniałam, starzy nie jesteśmy. Mamy z mężem po 58 lat, nie chorujemy, cały czas pracujemy i jesteśmy otwarci na nowoczesność, ale nie zapominamy o tradycjach. Tak też staraliśmy się wychować synów, ale najwidoczniej ponieśliśmy ogromną porażkę. Jako matka czuję się zawiedziona i w takich momentach, jak ten, płaczę z bezsilności. Chciałabym spędzić święta z synami i ich rodzinami, ale oni widocznie nie chcą – to boli mnie najbardziej.

Mąż, jak to chłop, wiele emocji skrywa w sobie i udaje, że jego te sprawy nie ruszają, ale widzę, że też jest mu ciężko. Choć nie jest mężem idealnym, to cieszę się, że mamy siebie i już za kilka tygodni po raz 39 będziemy mogli połamać się opłatkiem.

J.

Anna Lewandowska udekorowała już dom na święta! Jest duża choinka, skarpety i świąteczne swetry!
Źródło: instagram.com/stories/annalewandowska
Reklama
Reklama