„Zawsze myślałam, że tekst, który moja babcia powtarzała jak jakąś mantrę, to tylko słowa i nijak ma się do jej życia. Babcia Kasia zawsze mówiła, że każda kobieta powinna mieć swoje pieniądze i swoje tajemnice. Dopiero po jej śmierci na jaw wyszła szokująca prawda, którą babcia spisała w długim liście do najbliższych...”
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Babcia Kasia wydawała się zwyczajną kobietą, jednak aż do znudzenia powtarzała pewne słowa
Zawsze myślałam, że tekst, który moja babcia powtarzała jak jakąś mantrę, to tylko słowa i nijak ma się do jej życia. Babcia Kasia zawsze mówiła, że każda kobieta powinna mieć swoje pieniądze i swoje tajemnice. Byłam pewna, że nasłuchała się o tym w jakimś tasiemcu, które tak namiętnie oglądała...
Babcia Kasia wydawała się zwyczajną kobietą i wiodła bardzo proste życie. Poranki spędzała na spacerach po lesie, później rozwiązywała krzyżówki, a w międzyczasie siedziała przed telewizorem, ekscytując się losami serialowych bohaterów.
Dopiero po jej śmierci na jaw wyszła szokująca prawda, którą babcia spisała w długim liście do najbliższych... Babcia miała prawie 90 lat i doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że jej dni są już policzone. Nikt jednak nie spodziewał się, że po jej odejściu w jej pokoiku znajdziemy tak szokujące wyznanie.
Szokująca prawda o babci Kasi wyszła na jaw dopiero po jej śmierci
Gdy czytaliśmy ten list, aż ciężko było w to wszystko uwierzyć...
Kochani, pewnie właśnie znaleźliście tę wiadomość. Nie płaczcie już po moim odejściu, bo to było nieuniknione. Musicie jednak wiedzieć o tym, że nie jestem prawdziwą mamą Bożeny, a więc też nie jestem prawdziwą babcią Oli.
Z każdym kolejnym słowem coraz szerzej otwieraliśmy oczy.
Zaadoptowałam Bożenkę po tym, jak jej rodzona matka straciła pamięć w wypadku samochodowym. Klara była moją bliską sąsiadką i wiedziałam, że muszę jej pomóc. Nie miała zupełnie nikogo, a sama nie była w stanie zająć się wychowaniem córki. Nigdy jednak nie wyjawiłam Wam prawdy, bo nie chciałam wprowadzać niepotrzebnego zamętu. Zresztą sami wiecie, każda kobieta powinna mieć swoje tajemnice. No i oczywiście swoje pieniądze...
Nawet w liście babcia musiała przytoczyć to swoje słynne powiedzonko...
A skoro o pieniądzach mowa, to całe życie starałam się przeżyć dość skromnie po to, żeby zostawić Wam trochę kosztowności dla osłody. Moją złotą biżuterię znajdziecie w szkatułce pod łóżkiem.
Gdy zajrzeliśmy pod łóżko, znaleźliśmy wspomnianą szkatułkę, a raczej prawdziwą skrzynię skarbów, która ledwo się domykała. Jestem w szoku!
Ola