"Mój bliski przyjaciel Kuba złożył mi ostatnio bardzo dziwaczną propozycję. Ja naprawdę go lubię i cenię, i chciałabym mu pomóc, ale na samą myśl o tym, że miałabym z nim robić coś takiego, aż mnie mdli. To jest naprawdę gruba przesada z czymś takim. Musi znaleźć kogoś innego do takiej czynności".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Znamy się z Kubą jak łyse konie
Kuba to mój ziomek już od 4 lata. Poznaliśmy się w pracy i od razu złapaliśmy dobry kontakt. Wydawało mi się, że Kuba na początku miał jakieś nadzieje, że między nami będzie jakieś ten teges i do mnie zarywał. Szukał okazji do flirtu i czasem chciał mnie dotknąć, więc wiedziałam, że wizualnie mu się podobam i nic dziwnego, bo jestem naprawdę piękną kobietą. Ja jednak już wtedy od razu postawiłam sprawę jasno i powiedziałam mu, że chciałabym mieć takiego chłopaka jak on, jeśli chodzi o charakter, ale niestety z twarzy brzydki jest za noc i no nie ma mowy na nic więcej, bo jest dla mnie pod tym kątem aseksualny.
Zauważyłam, że był bardzo niepocieszony, ale w końcu to zaakceptował i wtedy nawet nasz kontakt jeszcze się polepszył, i dlatego byłam z tego powodu bardzo zadowolona. Przyjaciele na zawsze, ale tylko przyjaciele.
Canva
Kuba zaproponował mi coś takiego
Ostatnio Kuba przyszedł do mnie i powiedział, że ma gorącą prośbę. Jest w jego rodzinie jakieś tam wesele, na które on musi pójść i w czy w związku z tym, to ja nie chciałabym być jego partnerką w czasie tych dni. Dodał także, że powiedział rodzicom, że pójdzie już ze swoją dziewczyną i czy ja właśnie nie chciałabym przyjść właśnie w tej roli. Oczywiście od razu mu odmówiłam, bo sobie nie wyobrażam, żeby taka kobieta jak ja, którą stać na mężczyznę 10/10, miała się zadowolić takim chłopcem 2/10. To już serio gruba przesada i no nigdy w życiu.
On mnie tak zaczął słodko błagać i mówić, że zrobi wszystko i tylko się tam potrzymamy za ręce i kilka razy pocałujemy i tyle. Ja jednak nie mogę. No chciałabym mu pomóc, bo to dobry chłopak, ale nie mogę, bo fizycznie się nie zmuszę. Chyba bym się zwymiotowała, zanim go pocałowała. Brr, to naprawdę okropne i mam wielką nadzieję, że nigdy nie dojdzie do takiej sytuacji. A Kubie życzę, żeby znalazł jakąś desperatkę.
Kasia