"Ja nie wiem, co się mojemu mężowi stało. Stary facet ma już 45-lat, a ciągle ogląda się za młodymi laskami. Jeszcze jakby tego było mało, to teraz mój 45-letni mąż bardzo przesadził. To już jest naprawdę na granicy zdrady i ja takiego czegoś nie będę tolerować. Takich rzeczy się nie robi".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mój mąż oglądał się za młodymi kobietami
Z moim mężem jestem już w związku 20 lat. Na początku naszego małżeństwa to była bajka. Widziałam, że bardzo mnie docenia i ja mu się niesamowicie podobam. Jeszcze kilkanaście lat temu patrzył na mnie z takim pożądaniem w oczach i taką namiętnością, a teraz już tak nie jest.
Trochę zmieniłam się po dwóch ciążach, ale w porównaniu do moich koleżanek po 40. wyglądam naprawdę okej. Mój mąż także przecież trochę się postarzał i nie wygląda jak młodzieniaszek. Zaczęły mu już siwieć włosy i pojawiło się sporo zmarszczek. Jeśli jednak chodzi o jego zachowanie, to nadal w głowie pusto. Mąż lubi chodzić po klubach, pobawić się i pośmiać - to jeszcze nie jest grzechem. Martwi mnie jednak jego fascynacja młodymi kobietami.
Ostatnio w czasie spaceru, aż oblałam się rumieńcem. Mój partner bowiem zaczął się oglądać za jakimiś młodymi dziewczynami. Odwrócił się i jeszcze zaczął się nachylać, żeby zobaczyć więcej. Byłam w szoku, a jeszcze na dodatek ludzie zaczęli się uśmiechać i przyglądać.
Oczywiście zwróciłam mu uwagę, ale to nic nie dało. Ostatnio jak nie widziałam, mąż otworzył aparat w telefonie i zaczął sobie tyłem nagrywać jakąś ładną laskę, jak szła w krótkiej sukience. Na szczęście ostatnio się ochłodziło i kobiety zaczęły się ubierać na cebulkę, więc nie miał na co patrzeć. Ale i tak bardzo mnie zdenerwował.
Mój mąż zdecydowanie przesadził
Poprosiłam męża, żeby mnie odebrał z pracy. Pracuję w takiej dużej korporacji, gdzie jest wiele młodych kobiet.
Niestety, troszkę mi zeszło i gdy wyszłam, już zauważyłam, że mój mąż rozmawia z 25-letnią koleżanką z pracy i uwaga, pyta ją, czy nie byłaby chętna na jakieś niezobowiązujące spotkanie. Nie mogłam w to uwierzyć, ale na szczęście moja koleżanka z pracy go wyśmiała i odeszła.
Zrobiłam mojemu mężowi ogromną awanturę o to, że on się w taki sposób zachowywał, ale on do mnie, że przecież "to tylko takie żarty" i do niczego by nie doszło, bo tamta dla niego jest za młoda.
Z jednej strony, może i mówi prawdę, ale z drugiej jego zachowanie bardzo mnie rozczarowało. Co powinnam w tej sytuacji zrobić?
Małgorzata