Elżbieta Witek, bo o niej mowa, w poniedziałek musiała pożegnać się z funkcją marszałka Sejmu, ale też przegrała głosowanie na wicemarszałka Sejmu. Co za tym idzie, straciła wielkie pieniądze i liczne przywileje: w tym kelnera, apartament oraz samochód BMW z kierowcą!
Elżbieta Witek — zarobki i przywileje: kelner, apartament i BMW
W poniedziałek pierwszego dnia nowego Sejmu w szeregach PiS-u zawrzało. Członkowie tej partii nie byli gotowi na aż takie zmiany. To właśnie tego dnia Elżbieta Witek, serdeczna koleżanka Jarosława Kaczyńskiego, przestała być marszałkiem Sejmu, ale też przegrała głosowanie na wicemarszałka Sejmu. To uruchomiło wyobraźnię internautów: 65-letnia Ela straciła pracę. Internauci żegnają ją memami!
Co za tym idzie, Elżbieta Witek straciła intratną posadę, ale też wielkie pieniądze i przywileje, jakie przysługiwały jej jako marszałkowi Sejmu.
Portal "Super Express" dokładnie wyliczył, co straciła Elżbieta Witek, przegrywając głosowanie.
Elżbieta Witek zarobiła w 2022 roku 325 tysięcy złotych, co daje 27 tysięcy złotych miesięcznie, jak wynika z jej oświadczenia majątkowego. Dodatkowo 65-latka jako marszałek Sejmu otrzymała liczne przywileje, w tym luksusowe BMW serii 7 z kierowcą, a także 100-metrowy apartament służący jajo gabinet, w którym miała do dyspozycji kelnera!
Gdyby tego było mało, Elżbiecie Witek na tym stanowisku przysługiwała ochrona (tak samo, jak prezydentowi, premierowi i członkom ich najbliżej rodziny) oraz specjalna opieka lekarska. Od teraz te przywileje przysługują Szymonowi Hołowni, czyli nowemu marszałkowi Sejmu.
Jarosław Kaczyński nie może się z tym pogodzić
Porażka Elżbiety Witek wyjątkowo nie spodobała się Jarosławowi Kaczyńskiemu. Prezes partii PiS bardzo nerwowo zareagował na utratę posady swojej koleżanki, wyzywając przy okazji "ich", czyli zapewne dawną opozycję i zarzucając im niższą kulturę.
Po prostu to jest przepaść kulturowa i sądzę, że ona uniemożliwiła wybór pani Witek, bo ona jest po prostu z innego świata, z innej kultury, tej wyższej, a oni są z niższej -
mówił.
Z kolei przedstawiciele KO podkreślają, że cierpliwie czekają na odpowiednią kandydaturę.
Tzn. taką, która przez ostatnie osiem lat nie łamała konstytucji, nie łamała prawa, nie niszczyła polskiego parlamentaryzmu
- mówił Marcin Kierwiński, sekretarz generalny PO.
Żałujecie, że 65-latka straciła pracę? W galerii najlepsze memy.