"Uważam, że tylko osoby, które są leniwe i nie mają pomysłu na siebie, wstają bardzo późno i nie potrafią tak zagospodarować sobie dnia, aby wycisnąć z niego jak najwięcej. Od wielu lat wstaje o 4:00 rano i tak planuję swój dzień, aby robić duże produktywnych rzeczy i dzięki temu dużo osiągnęłam".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Jestem z siebie bardzo dumna
Ostatnio zwierzyłam się w czasie spotkania ze znajomymi z tego, jak wygląda moja doba i ludzie byli w szoku, a wielu z nich myślało, że są to żarty. Nie uważam, aby coś dziwnego było w tym, że jestem osobą bardzo ambitną, która jest do tego perfekcjonistką pragnącą osiągnąć wiele w życiu. Nie chcę być zwykłym Kowalskim, który więcej przeleży na kanapie niż będzie spełniał się zawodowo.
Przede wszystkim stawiam na rozwój, bo na tym zależy mi najbardziej, dlatego codziennie wstaję o 4:00 rano i bez żadnych wymówek idę biegać, a gdy wracam do domu, jem lekkie śniadanie i po godzinie zaczynam ćwiczyć jogę. Jestem na takim etapie swojego życia, że mam własną firmę i nie muszę być na 8:00 w pracy, dlatego po jodze z reguły biorę kąpiel i o 9:00 zaczynam kurs języka angielskiego online. Co robię później?
Spełniam się zawodowo, a ludzie mi zazdroszczą
Dopiero wtedy, gdy uważam, że spełniłam swoje poranne obowiązki i przyjemności w 100%, ubieram się i idę do swojego sklepu, który od wielu lat prowadzę. Na miejscu przekazuję kilka zadań do wykonania swoim pracownikom, sprawdzam czy wszystko jest okej i mogę dalej działać i realizować swoje marzenia. Najczęściej w domu jestem koło 21:00 i wtedy także robię coś dla siebie. Sięgam po książkę lub medytuję, a zdarza się także, że wychodzę ze znajomymi, ale takie spotkania najczęściej przekładam na weekend, bo wtedy mam więcej czasu.
Nie uważam, aby było to coś ponad ludzkie siły, a szydercze uśmiechy na twarzach ludzi, gdy opowiadam o tym, jak wygląda mój dzień, sprawiają, że jeszcze bardziej jestem zmotywowana do działania, żeby realizować swoje największe marzenia i do nich dążyć. W ten sam sposób zachowuję się na wakacjach i nie widzę w tym nic złego, bo rozwój jest najważniejszą rzeczą, jaką możemy sobie sami sobie sprezentować. Nie będę żyć na 30%, jeśli mogę robić dużo więcej i rozwijać się. Ludzie, nie stójcie w miejscu i nie zwracajcie uwagi na to, co mówię o Was inni!
Kinga