„Zawsze mogłam pochwalić się powodzeniem u płci przeciwnej, ale odkąd przekroczyłam magiczną trzydziestkę, coś nagle się zmieniło i z obawy, że zostanę starą panną, założyłam konto na aplikacji randkowej. Tego samego dnia odezwał się do mnie Przemek i spotykamy się od ponad dwóch miesięcy. Jednak w chwili, gdy przedstawił mnie swoim kumplom, dotarło do mnie coś dramatycznego!”
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Bałam się, że zostanę starą panną
Odkąd pamiętam, zawsze mogłam pochwalić się powodzeniem u płci przeciwnej. Nieskazitelnie gładka cera, zadbane blond włosy, pełne usta i całkiem zgrabna sylwetka sprawiały, że zarówno koledzy ze szkoły czy uczelni, jak i zupełni nieznajomi kiedyś szaleli na moim punkcie. Niestety... Było minęło!
W momencie gdy przekroczyłam trzydziestkę, coś — jak za dotknięciem magicznej różdżki — nagle się zmieniło. Żaden fajny chłopak już nie chciał się ze mną spotykać, a wszyscy faceci z mojego otoczenia albo znajdywali sobie narzeczone i zakładali rodziny, albo mniej lub bardziej otwarcie przyznawali się do tego, że mimo wszystko wolą mężczyzn.
Z obawy, że zostanę starą panną, postanowiłam założyć konto na aplikacji randkowej. Ten sprytny plan podsunęła mi kumpela, która w ten sposób znalazła całkiem przystojny materiał na męża! Już tego samego dnia odezwał się do mnie Przemek. Może i urodą nie grzeszy, ale za to nadrabia charakterem i poczuciem humoru.
Canva
Gdy przedstawił mnie swoim kumplom, dotarło do mnie coś dramatycznego
Przemek pracuje jako szef kuchni w jednej z lokalnych restauracji i w ten sposób uhodował sobie pokaźny brzuszek. Przymknęłam na to oko i spotykam się z nim od ponad dwóch miesięcy. Ku mojemu zdziwieniu, nawet się między nami układa. Ostatnio postanowił, że zapozna mnie ze swoimi kumplami. W momencie, gdy ich zobaczyłam, dotarło do mnie coś dramatycznego: poderwałam najbrzydszego!
Oni wszyscy są wolni, rozumiecie to? Przystojni, wolni faceci jednak istnieją! No i co ja mam teraz zrobić? Przecież jak zostawię Przemka i zabiorę się za któregoś z nich, to wyjdzie na jaw, że ewidentnie poleciałam tylko na wygląd, a ja przecież taka nie jestem!
Z drugiej strony, może jeszcze uda mi się sprawić, żeby Przemek wyglądał trochę lepiej? Na początek myślałam o umówieniu go do barbera, a następnie ogarnięciu trenera personalnego. Możemy nawet razem chodzić na siłownię, ja też chętnie o siebie zadbam. Czy z tej mąki będzie chleb? To się okaże! Póki co muszę opracować jakiś sposób, dzięki któremu mój misiaczek zyska bardziej atrakcyjnego wyglądu. Macie jakieś pomysły?
Dominika, 34 l.