„Dorosłe życie nie było dla mnie łaskawe, lecz po wielu zakrętach w końcu jestem szczęśliwą i przede wszystkim spełnioną kobietą, która spodziewa się dziecka. Jego ojcem jest naprawdę wyjątkowych mężczyzna, a historia naszej znajomości nadawałaby się na film o zbiegach okoliczności, jakie czasem podrzuca nam życie. Dlaczego? Jako nastolatka brałam u niego korepetycje z angielskiego. Dziś jest moim mężem, w co sama nie mogę uwierzyć”.
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Szczęście w miłości – tego brakowało jej najbardziej
Zaczynając od początku, to nigdy nie byłam dziewczyną, która już w nastoletnim wieku interesowała się chłopakami i latała na pierwsze randki. Priorytetem była szkoła, czego moi rodzice bardzo skrupulatnie pilnowali. Czy słusznie? Dziś uważam, że tak, ale wtedy miałam o tym inne zdanie... Mimo wszystko mam do nich żal, że wiele nastoletnich doświadczeń po prostu mnie ominęło.
Gdy wchodziłam w dorosłość, to było mi bardzo trudno odnaleźć się w świecie, którego zwyczajnie nie znałam. Mam tu na myśli pierwsze związki, a raczej pierwsze zawody miłosne, po których trudno było mi się pozbierać. W czasie studiów mieszkałam już nawet z chłopakiem, ale on okazał się kimś zupełnie innym, niż myślałam.
Po tym wszystkim odpuściłam szukanie tego jedynego i skupiłam się na sobie – przez kilka lat nie byłam na żadnej randce, co finalnie wyszło mi na dobre. Odbudowanie poczucia własnej wartości doprowadziło mnie do tego, że w pewnym momencie postanowiłam założyć konto w jednej z randkowym aplikacji no i tu zadziała się magia.
Zbieg okoliczności, który wszystko zmienił
Celowo ustawiłam parametry tak, żeby wyświetlali mi się tylko starsi mężczyźni bez górnego limitu. Pewnego dnia moją uwagę zwrócił 37-latek, którego twarz wydawała mi się jakoś znajoma, ale nie byłam w stanie przypomnieć sobie, skąd mogłam go znać. Po chwili rozmowy nie miałam już żadnych wątpliwości. Grzegorz był moim korepetytorem języka angielskiego, gdy miałam 15 lat, a on 24.
Choć wtedy nawet przez myśl mi nie przeszło, że może kiedyś zostać moim mężem, to dziś nim jest. Mam 29 lat i 9 lat różnicy wieku w ogóle mi nie przeszkadza. Przy Grzegorzu czuję się w końcu szczęśliwa, a sam fakt, że kiedyś nasze życiowe drogi już się przecięły, jeszcze bardziej nasila we mnie to przyjemne uczucie.
Moi rodzice przez długo byli przeciwni, ale gdy zaszłam w ciążę, to prawdopodobnie uświadomili sobie, że tego już się nie da zatrzymać. Ja tego uczucia jestem pewna, ale jestem też świadoma, że w życiu różnie bywa. Wierzę jednak, iż prawdziwa miłość przetrwa wszystko niezależnie od różnicy wieku, poglądów oraz podejścia do życia.
W.