"Gdy poznałam mojego męża, bardzo imponowało mi to, że jest osobą ambitną i pragnie się rozwijać, dlatego przypuszczałam, że podobne cechy charakteru mają jego rodzice i siostra. Niestety byłam w wielkim błędzie gdy poznałam Anię".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mąż zaradny i ambitny, ale jego siostra...
Przemek jest jedną z najfajniejszych osób, jakie dane mi było spotkać na mojej drodze i uważam, że jest mężczyzną, który zawsze sobie poradzi niezależnie od tego czy będzie pracował jako robotnik, czy decyduje się zawalczyć o coś więcej i będzie pragnął zdobyć dyrektorskie stanowisko. Jest naprawdę bardzo ambitnym człowiekiem i potrafi wcielić się w każdą rolę i dopasować do każdej sytuacji. Cieszyłam się, że trafiłam na kogoś tak dobrze wychowanego, bo uważam, że połowa sukcesu należy do rodziców Przemka, którzy wpoili mu wartości, które on z czasem rozwinął.
Myślałam, że w podobnym tonie wychowano jego siostrę, młodszą o kilkanaście lat Anię, ale gdy ją poznałam, dowiedziałam się, że jest to jedna z najbardziej leniwych osób, jakie kiedykolwiek chodziły po tej planecie. Nie wiem, jak można takim być i nic sobie z tego nie robić.
Ona się nigdy nie zmieni
Mój mąż dzięki pieniądzom rodziców nauczył się trzech języków, jest instruktorem tańca, potrafi grać na pianinie i skrzypcach, a także skończył jakiś czas temu szkołę kucharską. Takich ambicji nie ma jego siostra, która właśnie rzuciła kolejne studia i już miała iść do pracy, ale rodzice powiedzieli, że jeśli pójdzie znów na wyższą uczelnię, to oni będą dawać jej pieniądze na życie no i ona się zgodziła. Czysty zysk, prawda?
Najgorsze w tym wszystkim jest to, Ania wykorzystuje dobre serce matki i hojność ojca i za każdym razem gdy się widzą, to kobieta zaczyna nowy kierunek studiów i zapewnia, że ten będzie tym ostatnim. Ma bardzo twardy charakter, o czym świadczyć może jedna z rozmów, którą Ania odbyła przez telefon z koleżanką:
Pójdę znowu na studia, żeby poudawać trochę, że się staram, bo starzy będą mi płacić za ten kierunek i może sobie odłożę i polecimy na wakacje do Hiszpanii na miesiąc
Ręce opadają na takie podejście do ciężko zarobionych pieniędzy rodziców. Powiedziałabym o tym mężowi, ale wiem, że cała rodzina jest wpatrzona w Anię i na pewno nikt mi nie uwierzy, bo przed nimi ona umie udawać jak nikt inny.
Żaneta