"Małżeństwo z moim mężem było dla mnie w gruncie rzeczy nieprzyjemnym doświadczeniem i nie chciałabym tego powtarzać i z biegiem czasu uzmysławiam sobie coraz częściej, że byłam osobą, która nie potrafiła się postawić, ale i tak mimo wszystko ciągle tęsknię za Rafałem, co uważam, że jest moja osobista klęską. Byłam zdradzana i oszukiwana, a myślę o człowieku, który powinien przestać być dla mnie istotny".
Publikujemy list naszej czytelniki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Były mąż nie jest byłym, bo ciągle siedzi mi w głowie
Czytałam o toksycznych relacjach i związkach, w których jedna strona manipuluje i doprowadza do ostateczności drugą ze stron i wiem, że właśnie byłam w takiej relacji, w której nie miałam przestrzeni do tego, aby być sobą i byłam tłamszona na każdym kroku, a mimo to i tak nie potrafiłam odejść, choć mogłabym zrobić to tak naprawdę z dnia na dzień, bo wróciłabym do rodziców.
Do tego wszystkiego dochodzi fakt, że nie mieliśmy dzieci, więc nie byłoby problemu z tym, aby po prostu pozostawić za sobą przeszłość, ale ja i tak nie umiałam tego zrobić i za każdym razem gdy się kłóciliśmy, to tłumaczyłam Rafała przed moją rodziną i znajomymi, a on czuł się zawsze wygrany. Po czasie jednak zauważył najprawdopodobniej, że ja zawsze będę i nie musi się o mnie starać i o mnie dbać. Zdrady zaczynały być na porządku dziennym do tego stopnia, że dzień przed Wigilią powiedziałam dość. Spakowałam się i wyszłam z jego mieszkania na zawsze.
Tęsknię za byłym, który mnie zdradzał
Nie chcę go w żaden sposób tłumaczyć, ale uważam, że rodzice nie dali mu odpowiedniego wzoru i nie pokazali, jak powinna wyglądać rodzina i zawsze miał o to pretensje do mnie, że jestem tak oddana rodzicom i robię wszystko, aby chociaż raz w tygodniu ich odwiedzić, a on ma swoich rodziców daleko w poważaniu.
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ja zdaję sobie sprawę z tego, że nie powinnam być z tą osobą nigdy i za nią płakać, a i tak serce podpowiada co innego, dlatego gdy dowiedziałam się, że mój były mąż znalazł sobie młodszą o 17 lat partnerkę i jest z nią szczęśliwy, to poczułam się jeszcze bardziej zdradzona. Wcześniejsze zdrady były przygodami, które nic nie wnosiły w jego życie, a relacja z Sonią okazała się związkiem, który trwa już 5 miesięcy.
Zdjęcia na Facebooku jasno wskazywały na to, że ta dwójka ma się ku sobie i potrafi spędzać ze sobą czas, a ja biłam się w pierś, że nie umiałam dać Rafałowi tego, co potrzebował. Mijały tygodnie i myślałam, że dobrze im się wiedzie, gdy na swojej skrzynce mailowej otworzyłam kilka wiadomości od Rafała, w których czytałam o tym, jak bardzo ze mną tęskni i nie może sobie wybaczyć, że mógł tak zniszczyć naszą relację. Nie mam zamiaru mu odpisywać, ale zastanawiam się, co ma na celu takie zachowanie i czy Rafał chce o sobie tylko przypomnieć pokazując mi, że nigdy się od niego nie uwolnię, czy faktycznie się zmienił i chce do mnie wrócić?
Marlena