Tegoroczna edycja Eurowizji z pewnością na długo zapadnie w pamięci widzów i widzek. Przede wszystkim dlatego, że w czasie, kiedy Ukraina jest atakowana przez Rosję, wygrywa konkurs! Ta symboliczna wygrana wzbudza emocje. Teraz dowiedzieliśmy się też, w jakich warunkach jeden z prezenterów komentował przebieg półfinałów. Timur Miroshnychenko musiał chować się w schronie w trakcie Eurowizji!
Ukraiński komentator Timur Miroshnychenko relacjonował przebieg Eurowizji z bunkru
Timur Miroshnychenko opublikował na swoim Instagramie zdjęcia chwytające za serce. Widać na nim, że przebieg tegorocznej Eurowizji musiał opisywać ze schronu przeciwlotniczego. W środku ustawiono cały potrzebny sprzęt. Może się wydawać, że trudno poznać, w jakich warunkach pracował mężczyzna, jednak... zdradza go ściana. Widać na niej ogromne zniszczenia i odsłonięte cegłówki...
Polacy uważają, że zdjęcia komentatora są zmontowane!
W komentarzach pod zdjęciami prezentera pojawiły się komentarze sugerujące, że nadawanie ze schronu to fotomontaż! Wiele głosów krytykuje zamieszczanie takich fotografii w Internecie. "Nie od tego jest Eurowizja" - komentują. Trzeba jednak zgodnie oddać Timurowi szacunek za to, że podjął się pracy w tak wymagających warunkach! A Wy jak uważacie? Dobrze, że w mediach społecznościowych pojawiają się takie materiały?
Zobaczcie w naszej galerii, w jakich warunkach musiał pracować ukraiński prezenter Timur Miroshnychenko! Zgadzacie się, że to dowodzi, że wygrana Ukrainy zyskuje dodatkowe znaczenie?